Wybuch zniszczył lub uszkodził wiele budynków, w tym dom starców i okoliczną szkołę. - Eksplozja była olbrzymich rozmiarów. Część miasteczka West została zmieciona z powierzchni ziemi - powiedział w rozmowie konsul TVN24 w Houston Zbigniew Wojciechowski. - W pobliżu fabryki jest szkoła i dom spokojnej starości. Tam prawdopodobnie zginęło wiele osób - dodał.

 - Straszne zniszczenia. Nigdy nie widziałem niczego podobnego. Wygląda jak strefa działań wojennych - powiedział szeryf hrabstwa, Parnell McNamara.

 Jak podała lokalna telewizja KWTX news, cytując ratownika, co najmniej 60 osób zginęło. Tych informacji jednak nikt oficjalnie nie potwierdza. Niejasna jest również liczba rannych. CNN mówi o 100.

Nie wiadomo jeszcze co tak naprawdę wywołało eksplozję. Eksplozja w Teksasie została zarejestrowana przez sejsmografy jako trzęsienie ziemi o sile 2,1 stopnia w skali Richtera - podaje USGS.

sm/TVN24