Scenariusz, w którym Donald Tusk wraca do polskiej polityki, aby podnieść z upadku Platformę Obywatelską, ma nabierać realnych kształtów. W ub. tygodniu portal wPolityce.pl donosił o konkretnym planie, w myśl którego Tusk miałby zostać marszałkiem Senatu. Do takiego scenariusza nie jest jednak przekonany Rafał Ziemkiewicz, który w mocnych słowach przekonuje, że szef EPL zwyczajnie nie ma po co wracać.

Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało niezależną senator Lidię Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeśli objęłaby ten urząd, zwolniłoby się miejsce w okręgu olsztyńskim. Wedle ustaleń wPolityce.pl tutaj otwiera się scenariusz na powrót do polskiej polityki szefa EPL Donalda Tuska. Miałby on wystartować w wyborach i zostać senatorem. Jest też plan na wypadek, gdyby to nie Lidia Staroń została nowym RPO. Wówczas z mandatu miałby zrezygnować któryś z senatorów. Być może kolejnym etapem byłoby zrobienie z byłego premiera marszałka Senatu. Tusk miał dostać czas do końca czerwca, aby podjąć decyzję.

Wśród dużej części polityków Platformy Obywatelskiej panuje przekonanie, że były premier mógłby uratować tracącą w sondażach Platformę, która przeżywa poważny kryzys wewnętrzny. Zdaniem dziennikarza tygodnika „Do Rzeczy” Rafała Ziemkiewicza to jednak mało prawdopodobny scenariusz.

- „Teorie teoriami, a praktyka jest taka, że gdyby Tusk nie miał PO w d. to by się nie przeniósł do Brukseli zostawiając ją Ewie i Bronkowi. Dla niego to była taka drabina, wdrapał się po niej gdzie chciał i kopnął. Po co niby miały teraz złazić ze strefy komfortu i ją znów stawiać?”

- przekonuje publicysta na Twitterze.

kak/wPolityce.pl, Twitter