O „miejscach”, w których Bóg nas zadziwia mówił papież Franciszek podczas ostatniej przed Bożym Narodzeniem modlitwy Anioł Pański.

 

Ojciec Święty zachęcał do zdumienia się z nową siłą prawdą Bożego Narodzenia. Zgodnie z tradycją Franciszek pobłogosławił przyniesione przez najmłodszych figurki Dzieciątka Jezus, które trafią do bożonarodzeniowych szopek. Na plac św. Piotra przybyło dziś wyjątkowo dużo dzieci, które przed południową modlitwą z Papieżem przeszły przez Drzwi Miłosierdzia bazyliki watykańskiej, uczestnicząc tym samym w Jubileuszu Dzieci zorganizowanym przez oratoria Rzymu.

W rozważaniu Ojciec Święty odniósł się do ewangelicznego opisu sceny nawiedzenia. Wskazał, że św. Elżbieta była ogromnie zdumiona spotkaniem z Maryją, czego wyrazem były słowa: „a skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. Franciszek podkreślił, że aby móc owocnie świętować Boże Narodzenie jesteśmy wezwani do zatrzymania się w „miejscach” zdumienia.

- Pierwszym [z tych miejsc]jest bliźni, w którym trzeba rozpoznać brata, ponieważ odkąd wydarzyło się narodzenie Jezusa, na każdym obliczu odciśnięta jest podobizna Syna Bożego. Szczególnie kiedy jest to twarz ubogiego, ponieważ Bóg wszedł w świat ubogi i na pierwszym miejscu ubogim pozwolił przyjść do siebie – mówił Franciszek.

Kolejnym obszarem gdzie, jeśli patrzymy z wiarą, doświadczymy zadziwienia jest historia. Często wydaje się nam, że oceniamy ją właściwie, ryzykujemy jednak odczytaniem jej na opak. Dzieje się tak, gdy wydaje się nam zdeterminowana przez ekonomię rynku, regulowana przez finanse i interesy, zdominowana przez możnych danego czasu. Bóg Bożego Narodzenia jest jednak Bogiem, który „«miesza karty» i lubi to robić. Maryja śpiewa o tym w Magnificat, Pan, «który strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych, głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia»”.

Franciszek wskazał, że trzecim miejscem naszego bożonarodzeniowego zadziwienia powinien być Kościół. Podkreślił, że jeśli spojrzymy na niego zdumieniem wiary, to nie będziemy ograniczać się do uznania go jedynie za instytucję religijną, ale odkryjemy w nim Matkę. Papież przypomniał, że Kościół nigdy nie może posiadać i zazdrośnie strzec Jezusa, ale musi zawsze wychodzić i szukać dalekich, by przynieść im Boże miłosierdzie.

 

KJ/radiovaticana.va