W przyszłą środę sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold udostępni posłom raport końcowy, w którym tylko dwie instytucje państwowe zostały ocenione pozytywnie- poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową przewodnicząca komisji, posłanka PiS, Małgorzata Wassermann.

"Podczas posiedzenia komisji raport zostanie udostępniony, a potem posłowie dostaną czas na zapoznanie się z nim"- poinformowała Wassermann. 

"Raport na ten moment, a cały czas jeszcze coś dopisujemy, ma 633 strony, więc dam członkom komisji około miesiąca na zapoznanie się, sformułowanie uwag, potem będzie dyskusja, głosowanie, no i kończymy pracę"-podkreśliła posłanka. Jak dodała, w raporcie oceniono pozytywnie tylko dwie instytucje państwowe: Komisję Nadzoru Finansowego oraz Ministerstwo Gospodarki. 

 „Obowiązkiem komisji było badanie instytucji państwowych, które podlegały kontroli Sejmu”- wskazała przewodnicząca komisji. Dodała również, że komisja- z powodów prawnych- na bieżąco przekazywała zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, nie zostawiając ich na koniec spraw. Jak tłumaczyła posłanka Małgorzata Wassermann, zobaczywszy po raz pierwszy- w roku 2016- dokumenty w tej sprawie, zorientowała się że duża część przestępstw jest na granicy przedawnienia, dlatego prokuraturę trzeba zawiadamiać na bieżąco. 

„Postępowania się toczą, nawet z efektami. Pokażę wyniki pracy prokuratury, na tyle ile mogę, żeby nie utrudnić postępowania. We wnioskach końcowych, związanych z raportem, wniosków do prokuratury już jednak nie będzie"-poinformowała polityk. 

Szefowa komisji dodała, że ocena instytucji państwowych, zawarta w raporcie „jest w największej części krytyczna”.

"Są tylko dwie instytucje, które możemy ocenić pozytywnie lub pozytywnie z pewnymi uwagami, natomiast większość z tych ocen jest bardzo zła".- podkreśliła Wassermann. 

yenn/PAP, Fronda.pl