W środę nastąpił kolejny zwrot w sprawie pozwu polityków Platformy Obywatelskiej przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Opozycja zarzuca szefowi rządu kłamstwo na temat inwestycji infrastrukturalnych w okresie rządów koalicji PO-PSL. Wypowiedź, która w opinii polityków PO była kłamstwem, padła na spotkaniu z wyborcami w Świebodzinie. 

Warszawski Sąd Apelacyjny wydał wczoraj postanowienie nakazujące premierowi sprostowanie wspomnianych słów. Sąd rozpatrywał odwołanie od decyzji pierwszej instancji- Sądu Okręgowego w Warszawie. Platforma Obywatelska cieszy się, że Morawiecki musi przeprosić partię za wypowiedź ze spotkania w Świebodzinie. Jednak ze strony przedstawicieli partii rządzącej, sprawy przedstawiają się nieco inaczej.

"Postanowienie sądu jest jasne - premier Mateusz Morawiecki nie musi przepraszać opozycji; Platforma próbuje manipulować i wmawiać Polakom, że jest inaczej, ale chyba nie zrozumieli uzasadnienia"- oceniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, Beata Mazurek. 

"Sąd oddalił główne żądania PO. Platforma chciała, żeby sąd zakazał rozpowszechniania informacji, że nie budowali dróg ani mostów. Ten wniosek został oddalony. Sąd skupił się tylko na słowach przez 8 lat wydali 5 mld zł na drogi lokalne. To tyle, ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku- i uznał, że słowo wydajemy jest nieprecyzyjne"- tłumaczyła polityk. 

Wicemarszałek Sejmu podkreśliła, że prace legislacyjne nad Funduszem Dróg Samorządowych rozpoczęły się 1 sierpnia. Stąd szef rządu, mówiąc "wydajemy", miał na myśli środki już zapewnione w ustawie budżetowej. 

"Sąd stwierdził, że słowo wydajemy powinno być użyte w czasie przyszłym. I my się do tego orzeczenia zastosujemy – choć się z tą logiką nie zgadzamy"- powiedziała Beata Mazurek. 

W podobnym tonie wypowiedziała się rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Joanna Kopcińska. Polityk podkreśliła na Twitterze, że rząd respektuje wyrok sądu i na mocy tego postanowienia opublikuje stosowne sprostowanie. Nie jest jednak prawdą, że premier Morawiecki będzie musiał przeprosić opozycję, ponieważ sąd odrzucił główne zarzuty polityków PO. 

Z kolei wiceprzewodniczący PiS i minister obrony narodowej w rządzie Mateusza Morawieckiego, Mariusz Błaszczak w rozmowie z radiową Trójką ocenił, że wyrok Sądu Apelacyjnego nie jest jednoznaczny i, wbrew temu, czego oczekiwała opozycja, wcale nie oznacza, że szef rządu "przegrał". 

"To nie jest tak, jak twierdzi opozycja. Tu nie chodzi o zaprzeczenie słowom premiera – nie o przeprosiny, tylko oświadczenie"- stwierdził Błaszczak.

Nasuwa się również pytanie, kiedy opozycja przeprosi PiS, m.in. za powtarzane w kółko kłamstwa, że partia rządząca zamierza wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej? Może czas, aby Zjednoczona Prawica również zaczęła domagać się sprostowań i przeprosin oraz walczyć z kłamstwami pod swoim adresem.

yenn/PAP, Fronda.pl