Na początku mieliśmy jednak darwinowski model gospodarczy, w którym tylko silni mogli wygrywać. W miastach takich jak Koło upadał jeden zakład i bezrobocie sięgało 30 proc. albo więcej. To były te dramaty, których elity III RP nie dostrzegały” - mówił dziś premier Mateusz Morawiecki.

W trakcie spotkania z wyborcami w Kole w województwie wielkopolskim szef polskiego rządu podkreślał:

Chcemy więcej dla Polski, wierzymy że Polska może być bardziej dostatnia”.

Dalej przypominał:

To brzmi nieco zwyczajnie, ale pomyślcie państwo, jak było 5-10 lat temu. Czy Polska może być lepsza? Jak pamiętam wszelkie te wywiady, odpowiedzieliby (wcześniej rządzący –red.) mniej więcej tak: „Polska już jest najlepsza z możliwych”. Wejście do Unii Europejskiej jawiło się jak złapanie Pana Boga za nogi”.

Prezes rady ministrów podkreślił, że Polska „może być lepsza, jeszcze lepsza niż jest dziś”. Dodał, że konieczne jest mierzenie wysoko i postawienie poprzeczki, która wysoko postawiona jest już dziś.

Chcemy być państwem dobrobytu. Dążymy do momentu rozwoju, w którym dogonimy Europę Zachodnią”

- mówił Mateusz Morawiecki.

Zaznaczał też, że rząd ma plan dla wsi. Chodzi między innymi o zwiększenie dopłat do hektara, program retencyjny czy melioracyjny i wapnowanie gleb.

Mamy 7-krotnie wyższe dopłaty z tytułu rekompensat na wypadek suszy niż za poprzednich rządów. Nie zostawiamy ludzi w potrzebie”

- dodawał.

Na koniec podkreślał:

Polskość to wolność, solidarność, niepodległość. Wokół takich wartości gromadzili się nasi przodkowie, za takie wartości oddawali życie. Jeżeli będziemy kontynuować naszą politykę przez kolejne lata, już nie będzie tak jak było. Musi być sprawiedliwie”.

Mateusz Morawiecki dodał, że PiS nie zależy na poklepywaniu po plecach, ale na walce o polskie interesy. Przypomniał, jak poprzednicy Prawa i Sprawiedliwości byli „głaskani po główce” czy „poklepywani po ramieniu”. Dodał: „Nie zależy mi na tym. Działam w imieniu Polaków”.

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl