Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu dziennikowi „La Stampa”, w którym podkreślił że sam wciąż wierzy w to, że w najbliższym czasie będzie możliwe wypracowanie rozwiązań, które „szanują literę i ducha traktatów” jeśli chodzi o kwestię budżetu UE i wiązania go z tzw. praworządnością. „W ramach UE często pojawiają się spory, rozbieżne stanowiska, jednak posiadamy też mechanizmy, które zawsze doprowadzały do uzgodnień” – stwierdził szef polskiego rządu. Ważne słowa znalazły się także w tekście premiera, który opublikował niemieckim dziennik "Handelsblatt".

Jak podkreślił we włoskiej gazecie szef polskiego rządu:

Obawiam się, że kwestia mechanizmu praworządności, za którym stoją arbitralne decyzje polityczne, może doprowadzić do animozji między państwami, podważenia wzajemnego zaufania i zakłócenia relacji partnerskich”.

Zaznaczył, należy zastanowić się nad tym, czy niektórym krajom nie zależy przypadkiem na tym, aby Fundusz Odbudowy tak naprawdę w ogóle nie wszedł w życie i nie szukają w związku z tym pretekstu, by go storpedować.

W odpowiedzi na słowa dziennikarza, który stwierdził że pozostałe kraje UE ustalają szczegóły planu B, aby weto przezwyciężyć oraz zapytał, czy Polska nie obawia się, że to działania Polski i Węgier osłabiają UE, Morawiecki odparł:

Dzisiaj ten arbitralny, politycznie motywowany mechanizm wymierzony jest w Polskę czy Węgry, ale jaką mamy gwarancję, że jutro nie zostanie wymierzony we Włochy lub w inne państwo, które nie będzie się chciało podporządkować politycznej woli instytucji z Brukseli?”.

Jego zdaniem to właśnie nowy mechanizm jest pogwałceniem suwerenności i to dlatego mamy do czynienia z wetem, ale nie osłabieniem UE. Podkreślił:

To wentyl bezpieczeństwa, niezbędny w ogóle do istnienia Unii”.

Dalej wskazywał także:

Mechanizm ukształtowany w obecny sposób otwiera pole do niebezpiecznych interpretacji. Oddaje dużą władzę i uznaniowość podmiotom bez demokratycznej legitymacji, a przynajmniej podmiotom o znaczącym +deficycie demokratycznym+ w porównaniu do parlamentów krajowych”.

Podkreślił, że kraje uważające, że są na to odporne, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką dowolność ów mechanizm dopuszcza. Zdaniem polskiego premiera Unii nie grozi klęska, ale na pewno stoi ona dziś przed wielkim wyzwaniem.

Poza rozmową z „La Stampa”, polski premier przed unijnym szczytem opublikował też artykuł na łamach niemieckiego dziennika „Handelsblatt”, który poświęcony jest tematyce ekonomicznej. Wskazał w nim między innymi:

[…] Chociaż szczepionka pojawiła się na horyzoncie, to nasze problemy nie skończą się prędko. Europejczycy nie ujrzeli jeszcze promienia nadziei, na który czekają. To od Unii Europejskiej i od jej siły, solidarnego wysiłku oraz od sprawności państw zależy, czy Europejczycy odzyskają wiarę w przyszłość”.

Dalej dodał:

W tym rozstrzygającym momencie, wymagającym wzajemnej solidarności, obudził się jednak w Europie duch podziału. Jakby ogromny wysiłek, który stoi za Funduszem Obudowy, miał zostać zniweczony przez to, co zawsze stanowiło słabość naszego kontynentu: skłonność do sporów i szukania tego, co nas dzieli, a nie tego, co nas łączy”.

Tu znów podkreślił, że warunkowość budżetowa budzi poważne obawy jeśli chodzi o podstawy prawne działania tego mechanizmu, a co więcej – podważa zasady zaufania i lojalnej współpracy między krajami UE oraz instytucjami.

Zaznaczał, że to naturalne, że nie wszystkie kraje członkowskie UE są do siebie podobne, jednak Unia powinna dążyć do „solidarności w różnorodności”, ponieważ jak podkreślił – tylko wtedy jej jedność będzie rzeczywiście twórcza i dobroczynna.

Różnorodność jest przecież europejskim bogactwem, a nie przekleństwem”

- wskazał polski premier.

dam/PAP,Fronda.pl