Premier Beata Szydło wczoraj wieczorem była gościem Telewizji Republiika. Szefowa rządu mówiła m.in. o polityce migracyjnej, która- jak podkreśliła- jest wewnętrzną sprawą krajów Unii Europejskiej. 

"Polski rząd pod moim kierownictwem nigdy nie zgodzi się na przyjęcie i narzucenie sobie kwot relokacji, nigdy nie zgodzimy się na przyjęcie wbrew woli rządu migrantów. Polityka migracyjna jest wewnętrzną sprawą krajów członkowskich i nikt nie może nam jej narzucać"-podkreśliła prezes Rady Ministrów. 

Jak dodała, dla jej rządu najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Zdaniem Beaty Szydło, stworzony przez Unię Europejską mechanizm relokacji imigrantów jest po prostu nieskuteczny. 

"Ten system relokacji obowiązuje do końca września. Potem będzie dyskusja i praca nad nowymi rozwiązaniami. My na pewno nie zgodzimy się i myślę, że Węgrzy również nie zgodzą się na to, żeby narzucono nam cokolwiek siłą"-zapewniła premier. 

Szydło była pytana również o to, czy „były sygnały o zagrożeniu w Polsce ze strony imigrantów”. Jak podkreśliła, rząd cały czas monitoruje sytuację, a służby działają, "bo to, że jesteśmy krajem bezpiecznym i mówimy, że w tej chwili nie ma w Polsce zagrożeń terrorystycznych, to nie znaczy, że nie musimy się zabezpieczać i czuwać". 

W ocenie szefowej rządu, napływ imigrantów był powodem uaktywnienia się również terrorystów, którzy już wcześniej przebywali w Europie. Kryzys migracyjny wykorzystują "ci, którzy chcą zniszczyć ład europejski". 

Premier Szydło podkreśliła, że Polska jest bezpieczna. Przypomniała również, że podczas ostatniego posiedzenia rządu przyjęty został wstępny projekt budżetu na 2018 rok. Nowy budżet zakłada m.in. dofinansowanie Straży Granicznej. Jak zapewniła prezes Rady Ministrów, służby mundurowe są przez cały czas modernizowane.

Pytana, czy nie obawia się, że postawa Polski wobec przyjmowania imigrantów spowoduje „eskalację konfliktu z Komisją Europejską”, oceniła, że nasz kraj prezentuje w tej kwestii „podejście zdroworozsądkowe”. Zdaniem premier Szydło niektóre kraje członkowskie Unii Europejskiej „ulegają poprawności politycznej”. 

"Myślę, że jest to też wyraz bezradności i braku pomysłu na to, jak odwrócić coś, co sami przywódcy europejscy spowodowali"- oceniła Szydło. Jej zdaniem, naciski na Polskę w kwestii  imigrantów nie ustaną, mimo to nasz kraj poradzi sobie. 

"Jesteśmy takim samym krajem członkowskim, jak pozostałe. Mamy takie same prawa. Będziemy swoje racje przedstawiać"- podkreśliła szefowa rządu. Jak dodała, uważa, że europejscy przywódcy w duchu przyznają Polsce rację.

"Oni oczywiście, pod presją silniejszych, wolą udawać, że jest inaczej, wolą się poddawać. My się poddawać nie będziemy"- stwierdziła premier.

JJ/PAP, Fronda.pl