Kandydat KO Rafał Trzaskowski, mimo, że nie chce wziąć udziału w debacie organizowanej przez media państwowe, to wciąż na debatę nalega. Do sprawy ustosunkował się premier Mateusz Morawiecki. Na spotkaniu w Bytowie szef rządu stwierdził, że Rafał Trzaskowski powinien odbyć debatę najpierw sam z sobą i wreszcie ustalić swoje poglądy, które tak często zdarza mu się zmieniać.

- „Dzisiaj mówi się sporo o debacie - debata taka, debata siaka. Wiadomo, że pan Trzaskowski chce debaty pod osłoną swoich mediów, większości z resztą mediów, które mu sprzyjają” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Wobec tego premier zaproponował Rafałowi Trzaskowskiemu, aby najpierw odbył debatę sam z sobą i ustalił na niej swoje poglądy:

- „Ja mam propozycje do pana Trzaskowskiego - panie Rafale, niech pan odbędzie tę debatę najpierw sam ze sobą. Trzeba uzgodnić poglądy ze sobą, bo rano ma pan inne niż wieczorem” – zaproponował.

- „To nie jest tak, że w nim raz górę bierze liberał, turbo liberał, potem lewak, komunista jakiś, bo to też jest jego natura częściowo, a potem znowu konserwatysta, potem znowu jakiś demokrata czy inny. Nie, zasada jest dużo prostsza - raz w górę w nim bierze pan Tusk, raz pan Giertych, raz pan Rostowski, raz pan Balcerowicz - to są jego idole, to są jego przyjaciele”  -dodał.

Jak dotąd sztaby obu kandydatów nie porozumiały się co do formuły debaty, w której oboje wzięliby udział przed II turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się 12 lipca. Prezydent Andrzej Duda wyraził swoją chęć udziału w organizowanej przez TVP debacie  w Końskich, jednak zmierzyć się w niej z urzędującym prezydentem nie zdecydował się kandydat Koalicji Obywatelskiej. Zaprosił on jednak Andrzeja Dudę do debaty organizowanej w poniedziałek w Lesznie, co sztab prezydenta uznał za propozycję „niepoważną”.

kak/PAP