Mija tydzień od zaprezentowania przez Prawo i Sprawiedliwość Polskiego Ładu. Pod adresem programu padło wiele słów krytyki ze strony osób przekonanych, że może on zaszkodzić przedsiębiorcom. Na wątpliwości te odpowiada premiera Mateusz Morawiecki, który przekonuje, że „Polski Ład nikogo nie wyklucza”.

- „Uważnie obserwuję reakcje i wiem, że #PolskiŁad budzi entuzjazm wielu milionów Polaków. To mnie bardzo cieszy. Ale zauważyłem też w komentarzach niektórych dziennikarzy i polityków ton, z którym nie mogę się zgodzić”

- napisał dziś na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu przekonuje, że źródłem wielu problemów i „krzyczącej niesprawiedliwości” było utrzymywanie nierówności społecznych, z czym przez niemal całą III RP godziły się polityczne elity „przerzucając koszty transformacji na najbiedniejszych Polaków”.

- „Przejawiało się to w tak skrajnych sytuacjach, jak te, że jeszcze 10 lat temu wielu Polaków zarabiało po kilka złotych za godzinę ciężkiej pracy. Że ci Polacy nie mogli w ten sposób wypracować żadnych oszczędności, nie było ich stać nawet na skromne mieszkanie. Że ich dzieci chodziły nawet głodne. Jednocześnie od swoich zarobków płacili proporcjonalnie większe składki za ubezpieczenie społeczne niż osoby zarabiające znacznie więcej”

- przypomina.

Polska była krajem, w którym, jak wskazują dane OECD, „najbardziej była obciążona praca najbiedniejszych, a najmniej praca najbogatszych”.

Dlatego jednym z celów Polskiego Ładu jest przywrócenie w Polsce elementarnej sprawiedliwości.

- „To jest program zbudowany na nowoczesnych europejskich wzorcach, który przywraca elementarną sprawiedliwość w Polsce, bo bezpośrednio korzysta z niego 80-90 procent społeczeństwa, a pośrednio korzystają wszyscy”

- podkreśla szef rządu.

kak/PAP