Premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś Kuźnicę, gdzie podkreślał, że reżim Aleksandra Łukaszenki „wybrał niewłaściwą granicę”, bo polska granica „jest i będzie dobrze strzeżona”.

W odpowiedzi na spowodowany działaniami białoruskiego reżimu kryzys migracyjny na polsko-białoruskiej granicy premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś Podlasie. W Kuźnicy spotkał się z Komendantem Głównym Straży Granicznej, gen. dyw. Tomaszem Pragą i wziął udział w odprawie strażników, policjantów i żołnierzy strzegących polskiej granicy.

W czasie swojego wystąpienia szef rządu zaznaczył, że mamy do czynienia z sytuacją „bez precedensu” na polskiej granicy.

- „Reżim Łukaszenki wybrał ją do przeprowadzenia prowokacji. Popychani w jej kierunku mają być Irakijczycy, ludzie stanowiący instrument w polityce zagranicznej Łukaszenki”

- wyjaśnił.

Zaznaczył, że jest to „próba wywołania ogólnoeuropejskiego kryzysu migracyjnego”. Wskazał jednak, że reżim Łukaszenki „wybrał niewłaściwą granicę”, bo polska granica „jest i będzie dobrze strzeżona”. Podkreślił, że „Polska stawia tamę” agresywnym działaniom Łukaszenki.

Premier podziękował służbom realizującym to zadanie. Poinformował też, że w najbliższym czasie z 1,5 tys. do 2 tys. wzrośnie liczba żołnierzy w pobliżu polsko-białoruskiej granicy.

kak/polsatnews.pl