Kongres Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy w Przysusze pod hasłem "Polska jest jedna" rozpoczął się odśpiewaniem Hymnu Polski. Następnie na scenie pojawił się prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Wydarzenie zaczęło się od kwestii formalnych i głosowań, wybierano prezydium kongresu.

"W ciągu roku od naszego spotkania odeszło dwoje delegatów na kongres, członków władz PiS. Odeszli ludzie zasłużeni dla Prawa i Sprawiedliwości, dla Polski, dla Warszawy, Szczecina i Pomorza Zachodniego. Olga Johann i Piotr Jania - roztaczali wokół siebie aurę przyjaźni, wspólnej radości. Dla niektórych z nas byli osobiście bliscy. Ja też należałem do ich przyjaciół. Chcę prosić państwa o uczczenie ich pamięci minutą ciszy."- powiedział lider PiS, zanim przystąpiono do głosowań.

Następnie Kaczyński poinformował, że po krótkim wstępie kongres zostanie rozszerzony do Zjednoczonej Prawicy.

"Jedność, która przyniosła nam zwycięstwo, jest bardzo potrzebna"-stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości. 

Podczas wybierania prezydium kongresu Jarosław Kaczyński opowiedział dość ciekawy dowcip, puszczając oczko w kierunku "Gazety Wyborczej" i innych mediów i środowisk z uporem maniaka porównujących PiS do PZPR. 

"Tu mi się, proszę państwa przypomina w tym momencie taki dowcip sprzed bardzo wielu lat, z 22. zjazdu KPZR. Tam Chruszczow wygłosił takie bardzo ostre, antystalinowskie przemówienie. Ktoś krzyknął: "A gdzie ty wtedy byłeś?" Na to Chruszczow: "Proszę bardzo, niech podniesie rękę ten, kto krzyczał." Nikt nie podnosi. "Tam, gdzie ty teraz". 

Jak zaznaczył Kaczyński, "To był żart, choć zapewne „Gazeta Wyborcza” to wykorzysta".

yenn/Twitter, wPolityce.pl, Fronda.pl