Wraz z wieloma najważniejszymi politykami PiS na Jasnej Górze modlił się wczoraj również prezes partii rządzącej, Jarosław Kaczyński.

Po modlitwie przewodniczący PiS rozmawiał z dziennikarzami na temat zamachu terrorystycznego w Berlinie, jak również obecnej sytuacji w Polsce. W ocenie Kaczyńskiego, nie ma sensu tych wydarzeń porównywać, bo choć to, co dzieje się obecnie w Polsce, nie jest przyjemne, to jednak w naszym kraju nie doszło do tragedii:

"Zbliżają się święta. Mamy taki ciężki, trudny czas, a wtedy warto odwołać się zawsze do Matki Bożej. Nie ma co tutaj się rozwodzić z połączenia tego czasu i tych nie przez nas wywołanych, a jednak poważnych kłopotów które się pojawiły"- podkreślił prezes PiS.

"Tych wydarzeń było wiele, mieliśmy te w Polsce, na szczęście nie tragiczne tylko nieprzyjemne, nie mające żadnego uzasadnienia, można powiedzieć niemądre – mówię tu o tych, które je wywołali"- powiedział Jarosław Kaczyński, komentując sytuację w Polsce. Odnosząc się do ataku terrorystycznego w Berlinie, prezes PiS zaznaczył:

"(...)Mamy do czynienia z tragedią, ze śmiercią wielu osób i z takim jakby przybliżeniem się do naszych granic tych zjawisk, które nas wszystkich niepokoją już od lat. Oczywiście musimy myśleć w kategoriach nie tylko Europy, ale szerzej – całego świata. Kiedyś to było zwykle dalej od nas. Berlin można powiedzieć jest o rzut kamieniem nie tylko od zachodniej części Polski, ale nawet od Warszawy, to kilka godzin jazdy. To jest coraz bliżej. Ja mam nadzieję, że do nas ta zaraza nie dotrze"

JJ/niezalezna.pl, Fronda.pl