Profesor Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego wysłała do prezydenta Andrzeja Dudy list z prośbą o "rozpoczęcie spokojnej, merytorycznej, pozbawionej jakiejkolwiek polityki i emocji dyskusji na temat sądownictwa".

Jak twierdzi sędzia, trzykrotnie, bezskutecznie prosiła o spotkanie z głową państwa. 

W piśmie przesłanym Andrzejowi Dudzie prezes Sądu Najwyższego przypomniała prezydentowi o jego słowach w dniu wygranych wyborów.  „Prezydent ma słuchać i być otwarty. Drzwi Pałacu Prezydenckiego będą otwarte. Szacunek należy się każdemu człowiekowi”. Następnie Gersdorf żali się, że dla niej drzwi pałacu są zamknięte.

 „Odmawiając spotkania, odbiera pan szacunek pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego”- podkreśla prezes SN, choć o możliwym spotkaniu mowił w ubiegłym tygodniu prezydencki minister, Krzysztof Szczerski. Profesor Gersdorf wskazuje, że prezydent ma stać na straży Konstytucji, na którą zresztą przysięgał, zaś propozycje przedstawione w projektach ustaw dotyczących sądownictwa, są w jej ocenie  „jednoznacznie sprzeczne z wolą Narodu wyrażoną w tej właśnie konstytucji”. Jak dodaje, wprowadzone do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym poprawki, które miały m.in. gwarantować prezydentowi jego uprawnienia  co do nominacji sędziów Sądu Najwyższego, w rzeczywistości ograniczają kompetencje głowy państwa. 

„Panie prezydencie, dziś staje Pan przed próbą, której wierze, że Pan sprosta. Patrzy na to naród polski – wszyscy obywatele Rzeczpospolitej”- podkreśla sędzia Gersdorf. 

Prezydent Andrzej Duda odpowiedział na apel. Spotkanie głowy państwa z pierwszą prezes Sądu Najwyższego planowane jest na poniedziałek, na godzinę 11. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" potwierdził to sędzia Michał Laskowski, rzecznik SN. 

JJ/wyborcza.pl, Fronda.pl