Gdyby nie tamta krew, nie byłoby dzisiejszej, wolnej Polski i nie mógłbym dzisiaj stać przed tą bramą i mówić tego, co podpowiada mi serce” - mówił dziś prezydent Andrzej Duda w Szczecinie, gdzie trwają dziś obchody rocznicy tragicznych wydarzeń z grudnia 1970 roku.

Dodał, że szkoda, że przez trzydzieści lat wolnej Polski nie potrafiono sobie poradzić z rozliczeniem winnych masakry na Wybrzeżu.

Strajk w Stoczni im. Adollfa Warskiego w Szczecinie zaczął się 17 grudnia 1970 roku na wieść o ogłoszeniu przez władze PRL podwyżek cen żywności. Protestujący przeszli do centrum miasta, gdzie podpalili gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR w reakcji na brak chęci do rozmów przedstawicieli władz partii. Milicja i wojsko w odpowiedzi zaczęły strzelać do robotników. Zginęło 16 osób, ponad 100 zotało rannych.

dam/PAP,Fronda.pl