Komorowski znalazł inspirację w innym święcie - Walentynkach. Z tej okazji zorganizował w Belwederze specjalną uroczystość. "Miłość nie zna granic i jest najpiękniejszą formą odnajdywania miejsca w nowej ojczyźnie" - powiedział podczas odbywającej się w dzień 70. rocznicy powstania Armii Krajowej uroczystości wręczenia zaświadczeń o nadaniu obywatelstwa polskiego.



"Wręczanie obywatelstwa polskiego w dniu św. Walentego nie jest przypadkiem. Tak postanowiliśmy pokazać jedną z dróg wiodących do Polski. Generalnie miłość nie zna granic i to bardzo dobrze, ale granice są faktem. Myślę, że najpiękniejszą formą przekraczania granic i odnajdywania swojego miejsca w nowej ojczyźnie jest droga poprzez uczucie, poprzez związek, poprzez małżeństwo" - oto głowna informacja dnia zamieszczona na oficjalnej stronie internetowej prezydenta RP.



O 70. rocznicy powstania Armii Krajowej, prezydent, historyk z wykształcenia nawet się nie zająknął. Nie wspomniał poległych na froncie, wywiezionych na zsyłkę, maltretowanych w sowieckich więzieniach i przetrzymywanych w PRL-owskich karcerach setkach tysięcy bohaterów,  którym strach, ból, cierpienie a nawet śmierć nie odebrały odwagi w walce o wolność Polski - pisze portal wPolityce.pl

 

Polacy nie zapomnieli i w wielu miastach spotkali się na rocznicowych uroczystościach. Składali wieńce i zapalali znicze na symbolicznych grobach polskich bohaterów.

 

JW/wPolityce/Niezalezna.pl