Prezydent Andrzej Duda wygłosił dziś specjalne wystąpienie z okazji 75-lecia Organizacji Narodów Zjednoczonych. Podkreślił, że Polska wciąż aktywnie walczy o świat bez dominacji jednych państw nad drugimi i zawsze jest gotowa do współodpowiedzialności za pokój na świecie.

Ze względu na pandemię koronawirusa w czasie tegorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i towarzyszącej jej debaty uczestnicy dyskusji nagrali swoje wystąpienia, które są odtwarzane na sali obrad po krótkim wprowadzenia przez obecnego tam przedstawiciela danego kraju przy ONZ.

Prezydent RP przypomniał w swoim wystąpieniu, że to Polska stała się pierwszą ofiarą zarówno niemieckiej, jak i rosyjskiej agresji w 1939 roku i walczyła na wszystkich frontach tego konfliktu. Jednak pokonanie hitlerowskich Niemiec nie było dla Polski dniem całkowitego odzyskania wolności:

- „Końcowo zostaliśmy uznani za członka założyciela ONZ, ale polskiej chorągwi zabrakło 26 czerwca 1945 roku w San Francisco. Nasz kraj nieb brał udziału w tej konferencji. Stało się tak dlatego, że zakończenie II wojny światowej nie oznaczało dla Polski pełnej wolności. Symboliczny dla polskiego losu jest fakt, że to osobisty sprzeciw Józefa Stalina skutkował nieobecnością polskiej delegacji 75 lat temu w San Francisco. To właśnie tak bardzo bolało Artura Rubinsteina” – mówił Andrzej Duda.

Zaznaczył, że tak jak 75 lat temu, tak i przez ostatnie 75 lat Polska walczyła „o świat bez dominacji jednych państw nad drugimi”:

- „Polska była i zawsze jest gotowa do realizacji praktycznej współodpowiedzialności z pokój na świecie. Przykładem tego jest mająca długą tradycję obecność Polski w misjach pokojowych ONZ. Jestem dumny, że od listopada 2019 roku 250 osobowy polski kontyngent wznowił swój udział w misji pokojowej ONZ w Libanie” – podkreślił Andrzej Duda.

kak/PAP, wPolityce.pl, niezależna.pl