We Francji zakończył się proces w sprawie domniemanego cudu za wstawiennictwem ks. Jerzego Popiełuszki. Oznacza to, że kolejny etap na drodze do uznania kapelana Solidarności świętym właśnie dobiegł końca - informuje "Polskie Radio".

Nie jest to jeszcze koniec całego procesu. Dokumenty w sprawie cudu zostaną przesłane do Watykanu.

- Grób księdza Jerzego odwiedziło już ponad 18 milionów ludzi w tym dwóch papieży. Wielcy ludzie Kościoła uznali go za męczennika - mówi kardynał Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski przypomina, że grób księdza Jerzego nawiedzili papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI. Ten drugi dwa razy. Po raz pierwszy jeszcze jako kardynał. - Wielcy ludzie Kościoła obserwując również kult jaki towarzyszy księdzu Jerzemu uznali, że to męczennik - uważa kardynał Nycz.

Wnioski z prac komisji badającej cud za wstawiennictwem księdza Jerzego Popiełuszki we Francji zostaną przesłane do watykańskiej Kongregacji do spraw świętych w Rzymie. Ta po kolejnym badaniu sprawy przedstawi swoją opinię papieżowi. To on podejmie decyzję o kanonizacji. Nie wiadomo ile to wszystko potrwa.

Ks. Popiełuszkę ogłoszono już błogosławionym jako męczennika. Nie wymaga to cudu. By zostać ogłoszony świętym, cud jest jednak konieczny. W tym przypadku idzie o historię 56-letniego Francuza, który miał zostać uzdrowiony z białaczki za wstawiennictwem ks. Popiełuszki, do któróego pomodlił się zaproszony do szpitala przez żonę chorego ksiądz.

bjad/Polskie Radio/Fronda.pl