''Drzewa są bezbronne wobec tych matołów, które się do nich przykuwają... ta ideologia nie pyta, czy obiekt chce, aby się nim opiekować -  tak było na początku z robotnikami, potem z kobietami, potem z dziećmi, potem z Afryką, potem jeszcze z homoseksualistami, później ze zwierzętami -  a teraz jest tak z Puszczą czy sędziami.''

''Moim zdaniem wszystko to bierze się z bezbożności, dlatego, że Pan Bóg wie co robi, a taka regulacja prowadzi prędzej czy później - najpierw do aborcji i równolegle do eugeniki. Należałoby więc stwierdzić, kto ma się nie rozmnażać, a komu należy zabronić się rozmnażać...  I nam zarzucają faszyzm?''

..........

Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Wciąż trwają akcje organizacji ekoterrorystycznych w ramach sprzeciwu wobec wycinania martwych drzew w Puszczy Białowieskiej. W 2009 roku było tam tylko 29 świerków zainfekowanych kornikiem drukarzem, ale sprzeciw różnych organizacji – np. tzw. Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot zablokował usunięcie zarażonych drzew. Puszczę zostawiono na lata samą sobie i teraz są efekty. Komu zależy, by trwało to nadal?

Prof. Aleksander Nalaskowski: Ale tu nie chodzi o Puszczę Białowieską

A o co w takim razie?

To ma źródło w ideologii. Ideologia lewicowa zawsze wybierała sobie obiekt, którym się miała opiekować, i to nie jest nic złego. Natomiast ta ideologia nie pytała, czy obiekt chce, aby się nim opiekować,  i tak było na początku z robotnikami, potem z kobietami, potem z dziećmi, potem z Afryką, potem jeszcze z homoseksualistami, później ze zwierzętami, a teraz jest tak z Puszczą czy sędziami.

Niestety drzewa są bezbronne wobec tych matołów, które się do nich przykuwają. Po pierwsze – nie wiemy, czy drzewo sobie życzy ich towarzystwa. A może ono bardziej cierpi niż z powodu kornika, gdy taki jeden z drugim się do niego przykuje? Jeżeli Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot tak się troszczy o wszystko – to na Boga zapytajcie tę żywą istotę czy ona chce, żeby się do niej przykuwać.  A może ona się brzydzi? A w ogóle nie wiadomo, czy drzewa sobie życzą ich opieki, czy nie wstydzą się z tego powodu i czy nie czują się skompromitowane i czy to ich nie ośmiesza – mówiąc ich językiem.

Może powinni nająć psychologa od drzew, żeby to zbadał?

Nie, nie – raczej powinni sami zadbać o psychologa dla siebie, a najlepiej o psychiatrę. Jest to po prostu hucpa i szukanie pretekstu. Jeśli nie będzie drzew, to będą się przykuwali do błota, bo błoto też jest istotą żywą, bo tam też jest mnóstwo bakterii i robali, a potem się przykują do krętka bladego, który wywołuje rzeżączkę, bo też jest istotą żywą i ma prawo do rzeżączki.

To jest myślenie czysto komputerowe. Gdyby komputer zbadał mnie i wykrył, że mam nowotwór, i gdyby to komputer, który nie ma emocji tutaj decydował, to by zdecydował, że należy mnie uśmiercić, dlatego, że ja przeszkadzam nowotworowi się rozwijać. Więc to jest takie myślenie i zupełny brak hierarchii - to po pierwsze. Po drugie – tak jak całe lewicowe myślenie, które ma swoje korzenie w pogaństwie - to jest szukanie bożków, szukanie niezrozumiałych sił, ''mocy, która jest z nami'' itd. Za tym idzie też język. Mówią językiem oberwanym ze znaczeń – ''energetyczna muzyka'', ''energetyczna łąka'', czakrany-srany, przepływy, wibracje, różdżki-sróżdźki. 

Czyli chodzi o to, żeby odrzeć, oddalić wszystko od pierwiastka Boga- Stwórcy?

To jest dokładnie to samo, co chodzenie do kościoła i przeszkadzanie we Mszy Świętej. - to jest takie samo źródło, czyli oznaczanie swojej odrębności przy pomocy hałasów, pokrzykiwania itp., Tak, jak np. do kościoła w Łodzi weszły jakieś młode osoby i wznosiły tam  różne okrzyki.

To jest nie z tego świata, nie z tej kultury i nie z tej cywilizacji. Jesteśmy wychowywani w cywilizacji, w której przyroda służy człowiekowi, ale nie tylko przez samo swoje istnienie, ale przez to, że jest materiałem, towarem lub pożywieniem. Nie wolno dewastować niczego, ale trzeba o to dbać. Niech idą do sadu, bo tam też jest przecież istota żywa - drzewo owocowe, i niech się przykują do takiego drzewa, gdy sadownik będzie  przycinał martwe konary. 

Książę William powiedział ostatnio na konferencji fundacji dbającej o dziką przyrodę w Afryce (Tusk Trust),  że gwałtownie rosnąca populacja ludzka na tym kontynencie naraża dziką przyrodę i siedliska na ogromną presję, więc należy planować i podejmować odpowiednie środki zapobiegawcze (?) już teraz.

Książę William ma pełne prawo jak każdy inny obywatel i każdy człowiek na ziemi być idiotą.

Widać tu wielką hipokryzję diuka Williama, bo Afryka ma się przestać rozmnażać, a tymczasem za chwilę urodzi się jego trzeci potomek.

On ma kilkanaście tysięcy metrów kwadratowych Pałacu Buckingham. A tak na marginesie - moim zdaniem to są jakieś brednie, niech Pani mi nie każe każdego idiotyzmu komentować, bo jestem wobec tego bezradny…

Dziadek księcia Williama, książe Edynburga także mówił o zbyt dużym rozroście ludzkiej populacji, mówiła o tym też całkiem oficjalnie pani Christiana Figueres, sekretarz wykonawczy Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu, która stwierdziła, że ,,przekraczamy możliwości nośne planety'' i należy ''zmienić te liczby'' czyli w domyśle zmniejszyć zaludnienie planety - ''…zrobić wszystko co tylko jest możliwe…”

I nam zarzucają faszyzm, tak? Ja nie odpowiem na kwestie poruszane w ONZ, ale moim zdaniem wszystko to bierze się z bezbożności, dlatego, że Pan Bóg wie co robi, a taka regulacja prowadzi prędzej czy później - najpierw do aborcji i równolegle do eugeniki. Należałoby więc stwierdzić, kto ma się nie rozmnażać, a komu należy zabronić się rozmnażać – Niemcom czy Chińczykom? A może Syryjczykom albo Eskimosom, a może Murzynom?

To prowadziłoby oczywiście do podejmowania decyzji arbitralnych:  kogo jest za dużo? Niemców jest za mało - to mogą mieć 3 dzieci, a Chińczycy muszą się ''skrobać''. I co to znaczy, kto będzie to ustalał, jaki hiper-rząd będzie o tym decydował, kto będzie to kontrolował? Kto ma do tego prawo? Kto ma prawo tak mówić i tak myśleć?

Nikt nie ma do tego prawa, ale tacy ludzie są i mówią tak, jak gdyby to oni mieli decydować o tym, czy inni mają prawo żyć.  Więc może być i tak, że nowe szczepionki przyniosą więcej chorób niż uodpornienia, nagle mogą pojawić się niespotykane drobnoustroje, które wcale same się nie wylegną. Więc ochrona kornika jest tu symboliczna – drzewa, choćby martwe, są numerem jeden, tak jak i korniki, afrykańskie słonie - wszystko to jest ważniejsze, niż ludzie?

Pewnie Putin i Kim Dzong Un zrobią razem porządek i będzie nas mniej. Moim zdaniem tego typu myślenie i tego typu działania – to wszystko pokazuje pewnego rodzaju zepsucie, pomieszanie zmysłów, które niewątpliwie nasuwa taką myśl, że wkrótce nadejdzie paruzja, bo głębiej to zepsucie już nie dojdzie. To już jest po prostu takie zdziczenie, że starożytny Rzym zaczyna być przy tym, co jest teraz - klasztorem. 

Wydaje się, że u nas w Polsce nie jest jeszcze tak źle, jak na zachodzie Europy.

No i to jest solą w oku.

Jednak demoralizatorzy działają - np. znana strona internetowa dla maturzystów i dla studentów, która podaje, że jest tam wszystko co potrzebne młodemu człowiekowi - proponuje tematykę pornograficzną,  tuż pod harmonogramem matur. Można się spodziewać, że taki harmonogram wygeneruje miliony odwiedzin młodych ludzi, którzy sprawdzą te strony. Więc czy nie jest nam coraz bliżej do Niemiec, Francji?

Nie, chyba w Niemczech na takim portalu byłoby to niemożliwe, natomiast byłoby możliwe w Hamburgu na San Pauli, gdzie wystarczy, że masz 18 lat, a wyglądasz na 15 lat – to i tak cię wpuścimy tam, gdzie dzieciom wchodzić nie wolno. To jest przykład ideologii Zielonych, żeby się kimś koniecznie ''opiekować'', a za tym idą m.in. właśnie edukatorzy seksualni. I nie pytają ani dzieci, ani rodziców, czy chcą być edukowani, ale od razu, bez skrupułów zaczynają się im z tymi Pontonami i z ich ''pracowniami różnorodności'' wciskać. Nie pytają, czy dzieci i rodzice tego chcą. Traktują to tak, jak traktują drzewa i się ''przykuwają'' - jak do tych symbolicznych drzew - przy pomocy protestów, manifestów, parad równości, czarnych marszów itp. To jest dokładnie to samo myślenie.

Czytałem w poważnym czasopiśmie, że w jednej z brytyjskich szkół prywatnych jest zakaz posiadania najlepszego przyjaciela, bo inne dzieci, które nie mają przyjaciół mogą się czuć odtrącone. W związku z tym nie wolno manifestować głębokiej przyjaźni w klasie, nie wolno przebywać cały czas z tą samą koleżanką czy kolegą i szeptać sobie po kątach. Nie wolno! Trzeba być wciąż z całą grupą, bo ten, który nie ma przyjaciela czy koleżanki będzie czuł się odrzucony i np. może popełnić samobójstwo.

To brzmi jak ponury żart.

To nie jest nawet kwestia dla filozofa czy pedagoga, ale mnie bardzo interesuje w tym jedna rzecz - mianowicie, skąd płynie to przekonanie, że mamy prawo praktycznie o wszystkim decydować - kto jest z kim w przyjaźni, kogo klonujemy a kogo nie, czy możemy robić in vitro? Na marginesie - to jest rozwiązanie dla lesbijek, które brzydzą się faceta, ale chcą mieć dziecko, żeby wychować kolejną lesbijkę.

Zastanawiam się, na ile i kto wmówił ludziom, że mamy takie prawo narzucać innym, że tych drzew nie wolno wycinać, chociaż cała nauka pokazuje, że kornik jest szkodliwy i że się rozmnaża, i że teraz mamy tego kornika w cholerę.

Co teraz powinien zrobić minister środowiska, pan profesor Szyszko, gdy za wycinanie chorych drzew ma być kara 100 tys. euro za jeden dzień tej wycinki?

Minister Szyszko jest w dość trudnej sytuacji, bo jeśli zrezygnuje z wycinki, to w pewien sposób przyzna się do błędu, że zgadza się z tym, co zostało narzucone. Rząd czy ministerstwo powinny we wszystkich możliwych mediach opublikować, że robi to pod przymusem i że jest to niezgodne z tym, co głosi nauka o ochronie drzew. I że za kilka lat ten teren Puszczy Białowieskiej uschnie i nie będzie nadawał się zupełnie do niczego, nawet do wycinki. Ponadto powinno się spisać personalia wszystkich tych, którzy protestują i zapowiedzieć im, że będą karani tak długo, jak drzewa będą chorowały, to znaczy do piątego pokolenia do przodu.

To ciekawy pomysł i mam nadzieję, że panu profesorowi Szyszko się spodoba.

Można zrobić jeszcze inaczej - wysupłać te 100 tys. euro kary i zatrudnić ekipę, która to wszystko załatwi w jeden dzień. To powinno ostatecznie zamknąć temat.

Dziekuję za rozmowę

źr. wykorzystane:

https://www.intellihub.com/united-nations-climate-czar-reveals-depopulation-plan-for-humanity

https://worldtruth.tv/call-for-global-depopulation-prince-william-warns-that-there-are-too-many-people-in-the-world