- Istnieje taki elektorat, który wybory prezydenckie traktuje rozrywkowo - jako swoisty konkurs osobliwości. Im kandydat jest oryginalniejszy, to w tym elektoracie cieszy się większym poparciem. Dlatego też Kukiz ma konkurenta w postaci Janusza Korwin-Mikkego – tak prof. Antoni Dudek komentuje wzrost poparcia w sondażach dla obu kandydatów.

Poparcie dla Korwina-Mikkego historyk tłumaczy konsekwencją, z jaką od ponad 30 lat głosi swoje poglądy.

– Cechą młodości jest to, że ludzie - nawet ci najbardziej inteligentni - szukają recepty na zmianę wszystkiego poprzez wprowadzenie prostych zasad, które pozwolą zmienić świat. Pod koniec XIX w. taką ideologią był marksizm, a teraz część młodych Polaków fascynuje się libertarianizmem. Bo tak naprawdę Korwin-Mikke jest reprezentantem jednego z wariantów tej doktryny politycznej – mówi Dudek.
Ten polityk chciałby zredukować państwo do armii, policji i sądów, co miałoby rozwiązać wszystkie problemy obywateli. Kłopoty ze służbą zdrowia, infrastrukturą drogową by zniknęły, bo Korwin by to sprywatyzował. Na poziomie teoretycznym brzmi to interesująco, ale jeśli ktoś zastanowi się nad praktyczną realizacją takiego planu, to musi dojść do wniosku, że systemem, który w istocie proponuje Korwin-Mikke, musiałaby być represyjna dyktatura wojskowa, by z miesiąca na miesiąc wprowadzić aż tak rewolucyjne zmiany. Korwin po prostu proponuje utopię – tłumaczy dalej.

Sab/Onet.pl