W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Antoni Dudek mówił o Prawie i Sprawiedliwości i wizji państwa, którą ta partia jego zdaniem podziela. W ocenie Dudka PiS to ugrupowanie, dla którego istotna jest demokracja - ale nie demokracja liberalna.

"Prawo i Sprawiedliwości jest zresztą partią antyliberalną, ale nie antydemokratyczną. Jak dotąd przestrzega reguł demokracji parlamentarnej. Mimo podejrzeń ze strony opozycji nie widzę działań, które miałyby doprowadzić do zlikwidowania wolnych wyborów w Polsce. Dla zwolenników liberalnej demokracji działania w kierunku ograniczenia roli Trybunału Konstytucyjnego są nie do zaakceptowania. Ale to fundament demokracji liberalnej. A wolne wybory są fundamentem każdej wersji demokracji. PiS uważa, że demokracja polega na tym, iż społeczeństwo dało im na cztery lata mandat na przebudowę kraju. To jest ich wizja demokracji" - powiedział prof. Dudek.

Dodał następnie, że PiS jest "partią radykalną", ale to nie jest taki radykalizm, jak ten narodowców. Dudek przypomniał, że PiS bardzo mocno deklaruje konieczność pozostania Polski w Unii Europejskiej.

"Chce budować UE w kierunku Europy ojczyzn. Zwalczać coś, co nazywa ideologią europejską - czyli myślenie w kategoriach dobra wspólnego Europy, a co uważa za parawan, za którym skrywa się niemiecka dominacja" - wskazał Dudek.

Zaznaczył też, że PiS ma zdecydowanie pozytywne podejście do NATO i jest proamerykańskie, co wyraźnie odróżnia tę partię od radykalnych ugrupowań narodowych.

Uczony stwierdził też, że przyszłość w Polsce może należeć do ugrupowań bardziej na prawo od PiS. Jego zdaniem błędne jest przekonanie, według którego po ewentualnym "wypaleniu się" PiS władzę przejmie znowu obóz liberalny. Wielu wyborców PiS może zwrócić się raczej w kierunku innych "antyestabilishmentowych", bardziej radykalnych od PiS ugrupowań.

bjad/wyborcza.pl