Dżabhat al-Nusra (JN) – pełna nazwa tej organizacji to an-Nuṣrah li-Ahli ash-Shām, czyli Front Poparcia Ludu Syrii – publiczne odcięła się od Al Kaidy, by uchronić swe oddziały przed bombardowaniem przez koalicję pod wodzą USA i udawać opozycję zbrojną z Syrii. JN wyskoczył na scenę publiczną 24 stycznia 2012 r. w filmiku na YouTube. W takt muzułmańskiej muzyki pokazano sceny walk bojowników tej organizacji, a w tle niewidzialny narrator – przywódca JN Muhammad al-Dżulani – recytuje cele Frontu: po pierwsze trzeba obalić militarny reżim narodowo-socjalistyczny Baszara al-Assada, a po drugie ustanowić szariat w Syrii. U góry w prawym rogu ekranu widniało logo producenta – Biały Minaret (dokładnie Al-Manara al-Baydhaa’ lil-Intadż al’llami – Biały Minaret dla Produkcji PR). Jest to jedyny kanał medialny, który przekazuje informacje tej organizacji.
 
Część obserwatorów była zaskoczona debiutem internetowym Frontu. Często uważa się, że islamiści to troglodyci, fundamentaliści i reakcjoniści. Nie oznacza to jednak, że nie mają wykształconych na Zachodzie specjalistów od propagandy i mediów społecznych. Wprost przeciwnie. Nie ma sprzeczności między twardą interpretacją islamu, a sprawnością w zakresie nowych technologii komunikacyjnych. Celem jest przywrócenie kalifatu z VII w., a wszelkie środki prowadzące do tego są uznane za pozytywne i porządane. Nie ma sprzeczności w głoszeniu przedpotopowych treści na forach internetowych i przekazywaniu swych narracji za pomocą mediów społecznościowych, szczególnie na Twitterze. Większość forów dżihadystów jest prowadzona po arabsku. Tylko nieliczne zwracają się do anglojęzycznego odbiorcy. Jest ich setki, ale są kasowane i niszczone, szczególnie te na Facebooku, a więc wymagają częstego przenoszenia i odtwarzania. Jednak tylko kilka wybranych forów funkcjonuje jako centra dystrybucyjne propagandy i poleceń. To z nich kopiuje się materiały i przerzuca na resztę mediów społecznościowych, czy też linkuje do platform internetowych.

Generalnie fora podzielone są tematycznie. Dotyczy to zarówno spraw ideowych, teologicznych, militarnych, jak i technicznych. Każda z sekcji jest dość mała, redagowana w przystępny i zrozumiały sposób. W jednym miejscu mamy bieżące wiadomości, w innym interpretacje szariatu, dalej mamy wypunktowane rozmaite fory narracji propagandowych, a osobno poezję, niezwykle istotny aspekt działalności sieciowej dżihadistów. Na każdej stronie, w każdej sekcji mamy też ogłoszenia rozmaitych organizacji. Są tam linki do ich osobnych portali, albo do video czy grafik zawieszonych w rozmaitych miejscach cyberprzestrzeni. Ponadto jest miejsce na komentarz, oraz nitki (threads) do dyskusji poruszanych tematów. Administratorzy forum zwykle wklejają nitki z najbardziej palącą tematyką w najbardziej dostępne miejsca na stronie. Inne występują poniżej i zarchiwizowane są według dat i tematów. Czyli cyberdżihadyści po prostu kopiują modele internetowe z normalnych stron i forów.

Proces produkcji medialnej jest również podobny do innych typowych projektów. Nieopracowany materiał sprowadza się do podziemnego studia, tam poddaje się go redakcji. Następnie pliki się koduje (encryption) i wpuszcza na sieć (upload). Dodaje się odpowiednie linki i klucze kodujące, a następnie udostępnia na forum. Zainteresowani muszą jednak odwiedzić forum, aby mieć dostęp do materiału. Udostępniający działają jak hurtownicy. A użytkownicy to sprzedawcy indywidualni. Oni bowiem rozprowadzają materiał w cyberświecie. Podkreślmy, że prawie zawsze i hurtownicy, i sprzedawcy pozostają anonimowi. Tak też działa medialnie Front al-Nusra. Np. pod symbolem Białego Minaretu na fora rzuca się filmiki propagandowe (w większości odpowiednio ocenzurowane, aby ukryć najbardziej charakterystyczne szczegóły identyfikacyjne). Najpopularniejsze są wywiady z terrorystami-samobójcami tuż przed wykonaniem ich misji oraz sprawozdania dokumentalne z ataków za pomocą min bądź samochodów-bomb. Jest to najbardziej spektakularne, najchętniej oglądane, radykalizujące oglądających, napędzające najwięcej rekrutów, zachęcające do datków. JN stworzył swój specjalny portal informacyjny – www.jalnosra.com. Jednocześnie jednak materiały wrzuca się na ogólnoislamskie forum dyskusyjne Shumukh al-Islam, gdzie w roku 2012 pojawiało się do 2 tys. postów dziennie (drugie co do wielkości forum dżihadowskie Fida al-Islam osiągało do 900 postów). Z jednej strony ogranicza to oglądalność Jalnosra, ale z drugiej popularyzuje dokonania JN na platformach medialnych, znacznie bardziej popularnych.

Ponadto materiały z forów wrzucane są dodatkowo na Twittera i YouTube. Dyskusja na tych mediach i komentarze są właściwie poza kontrolą przez dżihadowskich administratorów. I pozwalają na głębszą analizę zarówno treści przedstawianych filmików i dokumentów, jak również ich odbiorców. Trudno zaliczyć każdego oglądającego do zwolenników kalifatyzmu i dżihadu. Niektórzy przesyłający (sharing) ekstremistyczne materiały albo podniecają się nimi, albo są przerażeni zawartością i chcieliby bądź to zniechęcić, bądź to zaszokować innych. Ale wielu radykalizuje się przekazem i ogląda w celu utwierdzenia się w swoich preferencjach ideowych. Rozumieją, że nie są sami. A filmiki na YouTube motywują do pogłębiania swych przekonań. Zachęcają, by przenieść cyberdoznania i cyberfantazje do świata rzeczywistego. Atmosferę intymności i solidarności we wspólnocie wzmacniają instrukcje anonimowych administratorów dla użytkowników dżihadowskich mediów społecznych. Kreuje się atmosferę zaufania, przygody, tajemnicy. Zabrania się na przykład używać dialektu arabskiego i innych charakterystycznych zwrotów, który może naprowadzić cyberwywiadowców do miejsca pobytu użytkownika albo przynajmniej regionu, z którego się wywodzi. Instrukcje nakazują, by stale zmieniać pseudonimy i hasła na każdym forum i portalach. Nigdy nie powatrzać tych samych nicków w dwóch miejscach.

Administratorzy zabraniają ściągania materiałów na adres domowy. Nakazują podawać fałszywe informacje podczas rejestracji użytkowników, łącznie z podawaniem innych kontynentów zamieszkania. Zakazują zamieszczania jakichkolwiek materiałów identyfikujących – fotografii czy topografii szczegółowej miejsc, w jakich się znajdują. Żadnych informacji osobistych. Żadnych kontaktów bezpośrednich z innymi użytkownikami w realu. Stale upomina się, aby informować administratorów o prowokatorach i innych podejrzanych uczestnikach forów i portali. Kalifatyści to wyrafinowany przeciwnik, którego nie można lekceważyć, również na poziomie cyberprzestrzeni. I tak „fakt prasowy” staje się faktem w rzeczywistości.
 
Prof. Marek Jan Chodakiewicz
 
www.iwp.edu