We wtorek rząd przyjął projekt ustawy nazywany „pakietem wolności akademickiej”, która ma uniemożliwić karanie wykładowców uczelni wyższych za wyrażane przez nich przekonania światopoglądowe, religijne i filozoficzne. O projekcie mówił na antenie Polskiego Radia 24 minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Przygotowany przez prof. Przemysława Czarnka projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce jest odpowiedzią na obecną na polskich uczelniach cenzurę, która dotyka zwłaszcza profesorów o konserwatywnym światopoglądzie. W myśl nowych przepisów nauczyciel akademicki nie będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej za wyrażanie przekonań światopoglądowych, religijnych i filozoficznych.

Projekt natychmiast stał się przedmiotem krytyki lewicowych salonów, o czym mówił Polskiemu Radiu 24 szef MEiN.

- „Ludzie, którzy twierdzą, że są wolnościowcami, są za otwartością i tolerancją bez granic, krytykują pakiet wolności akademickich, który zakłada, że zgodnie z konstytucją nikt nie będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności za swoje poglądy”

- zauważył minister.

Odniósł się również do głośnej w ostatnich dniach sprawy hiszpańskiego nauczyciela biologii i geografii, który został zawieszony, ponieważ jako biolog uczył dzieci, że istnieją dwie płcie. Wyjaśniał, że „mężczyźni rodzą się z chromosomami XY, a kobiety z chromosomami XX i chociaż mogą poddać się operacji zmiany płci, genetycznie zawsze będą mieli chromosomy XY lub XX”. Wypowiedzi te uznano za „homofobiczne, rasistowskie i patriarchalne, wykazujące pogardę dla innych grup”.

- „W Polsce, dopóki rządzi PiS, nauczyciele są i będą wolni, i żadne prześladowanie za poglądy z tego tytułu nie będzie ich dotykało. To jest zupełnie oczywiste”

- zapewnił prof. Czarnek.

Podkreślił, że proponowanym zmianom sprzeciwiają się osoby, którym zależy na wypchnięciu z uczelni naukowców o konserwatywnych poglądach.

kak/Polskie Radio 24, tvp.info.pl