Prof. Grzegorz Górski nie ma wątpliwości, że „reakcja na wczorajsze fakty dokonane ze strony Rosji - zwłaszcza USA oraz normandzkich protektorów czyli Niemiec i Francji - odpowie nam na to, jak wyglądać będzie najbliższa przyszłość. Nie tylko Ukrainy, ale również i Polski”.

Były sędzia Trybunału Stanu przypomniał, że tzw. porozumienia mińskie „stworzyły scenariusz do tego, aby po ich wprowadzeniu w życie doprowadzić do "pokojowego" rozkładu Ukrainy. Nie może zatem dziwić, że Ukraińcy je sabotowali. Jednak Niemcy i Francja przez wiele lat naciskając na ich realizację, obiektywnie działali na rzecz Rosji”.

„Także w ostatnich tygodniach, Scholz i Macron (ale i Biden) mówiąc o potrzebie realizacji tego "formatu", wbijali nóż w plecy Ukrainy. Czy działo się tak dlatego, że owa "gruba czwórka" dogadała się aby rozwiązać problem tak, jak zrobił to dzisiaj w nocy Putin? O tym się właśnie przekonamy” – napisał prof. Górski na swym facebookowym profilu.

„Rosja osiągnęła pierwszy cel na swojej drabinie eskalacyjnej” – tłumaczy były kandydat PiS do Senatu  i przypomina: „13 lutego pisałem o kolejnych celach, zatem rozwijając tamte myśli możemy się spodziewać:

a) wznowienia działalności przez Noworosyjską Republikę Federacyjną (kto jeszcze pamięta o tym tworze i że "zawiesił" on działalność w 2015 roku),

b) jakiegoś powstania "uciskanej" ludności rosyjskiej w Zaporożu i Chersoniu, które spowoduje konieczność udzielenia jej pomocy przez armię rosyjską - dzięki temu Rosja "odblokuje" Krym i będzie kontrolować bieg Dniepru i odetnie de facto Ukrainę od morza,

c) formalnego proklamowania w nieodległej perspektywie "uznania" owej Noworosyjskiej Republiki Federacyjnej przez Rosję,

d) jak dobrze pójdzie, to w pakiecie może uda się Rosji przejąć Odessę”.

„Zakładam, że realizacja tego scenariusza będzie trwała wiele miesięcy i nie wyklucza to działań destabilizacyjnych wobec Ukrainy na innych kierunkach” – przewiduje prof. Górski.

„Dziś zapewne przekonamy się o tym, że Rosja "jeszcze" nie przekroczyła czerwonej linii aby uruchomić "straszliwe sankcje". Jeśli tak się stanie, to Polska powinna jeszcze bardzie wzmocnić współpracę obronną (ale i ekonomiczną) z Wielką Brytanią, Turcją, Rumunią i Ukrainą” – konkluduje były sędzia Trybunału Stanu.

 

ren/facebook