Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Prezydent Donald Trump już 6 lipca, na zaproszenie Prezydenta Andrzeja Dudy odwiedzi nasz kraj. Czy należy podkreślać fakt, że D. Trump wybrał właśnie Polskę, nie zaś Wielką Brytanię, Francję czy Niemcy jako cel wizyty i jakie to ma znaczenie?

Prof. Grzegorz Górski: Jesteśmy po pierwszej wizycie zagranicznej prezydenta Trumpa i jego gwałtownej konfrontacji z Angelą Merkel. Po spięciu podczas szczytu NATO oraz szczytu G 6 niemiecka kanclerz na zjeździe CSU w Monachium proklamowała, iż Niemcy zrywają z Ameryką. Nie mając do tego żadnych upoważnień oświadczenie to złożyła w imieniu „Europy” oczekując, że jej buńczuczna szarża uzyska akceptację niemieckich wasali. Nie ulega wątpliwości że bardzo nagła decyzja prezydenta Trumpa o przyjeździe do Polski i spotkanie z przywódcami dwunastu państw Międzymorza jest odpowiedzią na tę bezmyślną niemiecką rejteradę. Oznacza to, iż Stany Zjednoczone nie zamierzają oddać Europy na pastwę niemieckich kombinacji i aktywnie wkraczają do gry, która ma zapobiec zbudowaniu ogólnoeuropejskiej IV Rzeszy. Na obrady G 20 w Niemczech Trump pojedzie już solidnie wzmocniony przez swoich środkowoeuropejskich aliantów, ci zaś otrzymają potężne wsparcie w swojej walce o zachowanie niezależności wobec Niemiec.

Po szczycie NATO w Brukseli Donald Trump osobiście potwierdził, że chciałby niedługo przyjechać do Polski. W dyplomacji taka bezpośrednia deklaracja oznacza bardzo wiele - na co wobec tego możemy liczyć, jeśli chodzi o konkretne plany współpracy polsko-amerykańskiej?

W mojej ocenie Trump docenia rolę Polski jako realnego lidera regionu środkowoeuropejskiego, który może pokrzyżować niemieckie plany. To realistyczna ocena, ale wymaga od Polski bardzo dużej rozwagi. Liderowanie w regionie wymaga dzisiaj nie tyle kolejnych deklaracji, ile konkretnych wspólnych działań, integrujących kraje tego obszaru. Udrożnienie komunikacji, wspólne instytucje finansowe, wspólne przedsięwzięcia infrastrukturalne, połączenie sił wiodących koncernów paliwowych, energetycznych regionu i temu podobne, stworzą realną wspólnotę.

Jakie najważniejsze aspekty polityczne i gospodarcze powinny zostać omówione w czasie tej wizyty?

Od strony politycznej jak już wskazałem, istnieje potrzeba zbudowania realnej alternatywy wobec niemieckich uroszczeń do wpędzenia Unii Europejskiej w ich konfrontację z Ameryką. Jestem przekonany że liderzy środkowoeuropejscy usłyszą zapewnienie amerykańskiego prezydenta o tym, iż nie pozwoli on na realizację niemieckich planów. Konieczne jest kontynuowanie dalszych projektów zwiększających amerykańską obecność militarną w tej części Europy. Co istotne, w nowej konfiguracji będzie nas ona chronić nie tylko przed Rosją, ale i przed Niemcami i ich wasalami. Wreszcie ważne jest, aby zaangażować Amerykę w pogłębiające środkowoeuropejską wspólnotę projekty gospodarcze.

Czy Polska jako inicjator budowy bloku 12 państw Trójmorza leżących między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym, wzmacnia swój wizerunek lidera w tym rejonie Europy i jakie znaczenie dla Polski będzie miała obecność na tym spotkaniu amerykańskiego prezydenta?

Tak jak wskazałem, obecność Trumpa i – co jeszcze raz podkreślam – sytuacyjnie bardzo nagła, wywołana niemieckimi prowokacjami, decyzja o przyjeździe do Polski właśnie teraz i właśnie w konkretnym kontekście dowodzi, że Polska weszła do gry jako kluczowy europejski aliant Ameryki. Im bardziej będziemy mądrze kooperować z naszymi przyjaciółmi z Międzymorza, tym silniejsza będzie nasza pozycja jako tego właśnie alianta. Co istotne to świadomość, że jesteśmy w zwycięskiej drużynie. Bo w tej konfrontacji to Ameryka będzie zwycięska. Chodzi jednak o to, byśmy nie zostali na lodzie jak w 1945 roku i o to musimy zadbać.

Dziękuję za rozmowę.