Parlament Europejski przegłosował odgórne narzucanie kwot imigrantów. Jak poinformował europoseł PiS, Janusz Wojciechowski w głosowaniu udziału nie wzięli europosłowie Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim, wstrzymując się od głosu. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy europosła Prawa i Sprawiedliwości, prof. Karola Karskiego.

Prof. Karol Karski, PiS: Europoseł Wojciechowski wskazał, że europosłowie Platformy Obywatelskiej wstrzymali się od głosu. Niektórzy też głosowali za. Postawa ta pokazuje, że rząd i jego polityczne zaplecze nie sprzeciwiają się przyjmowaniu imigrantów. Trzeba zwrócić także uwagę na to, co znalazło się w dzisiejszym dokumencie.

Po pierwsze, z regulacji wyłączone są Wielka Brytania i Dania. Po drugie, w przypadku kiedy chociaż jedno z uwzględnionych w niej państw miałoby wyłamać się z porozumienia, Komisja Europejska ma otrzymać prawo do podejmowania samodzielnych środków wykonawczych. Jest to upoważnienie Komisji Europejskiej do podejmowania działań bez jakichkolwiek konsultacji z Parlamentem, czy Radą Unii Europejskiej. Mowa jest także o tym, że państwa, które nie będą uczestniczyły w tej procedurze, mają wpłacać odpowiednią część swojego PKB na działania związane z imigrantami. To nie są rozwiązania, które powinny być przyjęte. Wstrzymanie się, a w trzech przypadkach głosowanie za, europosłów Platformy Obywatelskiej, pokazuje, że obecna władza w Polsce nie reprezentuje poglądów, które wyraża polskie społeczeństwo.

Na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej ministrowie rządu Platformy Obywatelskiej wyrazili zgodę na przyjęcie 2 tys. imigrantów. Jak widać, to był tylko początek. Dziś przegłosowano, że Polska ma ich przyjąć prawie 10 tys. W tej chwili widać, że jest przygotowywany nastrój do tego, aby przyjmować kolejnych. Nie są to dobre rozwiązania. Regulacje dotyczą aktualnie rozmieszczenia 120 tys. osób. To, co się teraz czyni, to zmiany jakościowie. Wkrótce - już bez takiego nagłośnienia - przy bierności polskiego rządu i jego politycznego zaplecza - Unia przeprowadzi zapewne jeszcze pięć takich decyzji, a później więcej.

Jeszcze do niedawna stwierdzano bez żadnych wątpliwości, że kwestie dotyczące bezpieczeństwa wewnętrznego, w tym spraw azylowych, nie są objęte kompetencjami Unii Europejskiej. W tej chwili przyjmuje się niezgodną z traktatami interpretację, jakoby te zagadnienia mieściły się w kompetencjach instytucji unijnych.

Warto zwrócić uwagę na to, że rozwiązania nie są korzystne dla Polski. Polska została wymieniona jako czwarte państwo pod względem ilości osób, które musi przyjąć. Widać, że utrzymuje się wciąż miraż „Zielonej Wyspy”. Kreatywne deklaracje, które były składane przez polski rząd są wykorzystywane przeciwko nam, gdyż okazuje się, że jesteśmy rzekomo jednym z zamożniejszych państw członkowskich Unii Europejskiej. Jaka jest rzeczywistość – widzimy sami.

Not. Karolina Zaremba

Tytuł pochodzi od redakcji Fronda.pl