Prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z red. Robertem Mazurkiem tłumaczył dziś, że na takie podwyżki, jakich chce ZNP, pieniędzy w budżecie po prostu nie ma. ,,Z pustego i Salomon nie naleje'' - przekonywał. I ze zwykłą sobie ironią zgromił matactwa opozycji totalnej.

 

,,Myślę, że nikomu ten strajk nie służy i nie jest potrzebny. To jest chyba zupełnie oczywiste, że rząd chciał zażegnać ten konflikt'' - powiedział socjolog.

,,Kiedyś taki polityk znany polski powiedział: Salomon i z próżnego nie naleje. Pamięta pan takie słowa?'' - pytał następnie Mazurka.
Prof. Krasnodębski mówił też, że jego zdaniem krytyka minister Anny Zalewskiej nie jest poważna.

,,Słyszałem o tym, jakim poronionym pomysłem, jakim strasznym miejscem są gimnazja, że gimnazja są niepotrzebne. Pani Anna Zalewska podjęła się bardzo trudnego zadania reformy, czyli likwidacji tej instytucji, która była tak bardzo krytykowana. W tym momencie, kiedy zaczęliśmy ją likwidować, natychmiast okazało się, że gimnazja są wspaniałym wręcz dobrem narodowym, które należy chronić przed strasznym rządem PiS'' - powiedział kąśliwie.

bsw/rmf24.pl