Większość środowisk akademickich w Polsce uległo procesowi ideologicznego zlewicowania. Uniwersytet Adama Mickiewicza ustami swojego rektora traci twarz. To kolejny uniwersytet, który włącza się w ataki polityczne, antyrządowe, a nawet antycywilizacyjne - komentowała prof. Krystyna Pawłowicz.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości przyznaje, że z dużym niepokojem obserwuje rosnące poparcie w środowiskach akademickich dla ideologii LGBT. Część pracowników uniwersytetów wręcz aktywnie angażuje się w działalność tych środowisk.

To jest dowód na to, że większość środowisk akademickich w Polsce uległo procesowi ideologicznego zlewicowania. Środowisko uniwersyteckie uniknęło lustracji (…). Uniwersytety w większości sprzyjają opozycji, zajmują stanowiska polityczne, rady wydziałów wydają uchwały antyrządowe. Mamy do czynienia z przypadkiem ogromnej hipokryzjiWydział Uniwersytetu Adama Mickiewicza był miejscem, które gościło byłego premiera Donalda Tuska, użyczał mu sali i składał wielkie hołdy (…), senat klaskał na jego antyrządowe wystąpienia. Uniwersytet Adama Mickiewicza ustami swojego rektora traci twarz. To kolejny uniwersytet, który włącza się w ataki polityczne, antyrządowe, a nawet antycywilizacyjne. Profesorowie, a przynajmniej rektorzy, powinni znać konstytucję, która wyraźnie mówi, że Polska została ufundowana i ma obowiązek bronić chrześcijańskiego systemu wartości. To znaczy, ze musi bronić także Dekalogu – powiedziała Krystyna Pawłowicz.

W rozmowie z Radiem Maryja podjęty został również temat ataku na ks. abp. Marka Jędraszewskiego, który w homilii wspomniał o "tęczowej zarazie" co wywołało oburzenie środowisk lewicowych.

Ksiądz arcybiskup nie mówił, że zarazą jest pani Spurek, pan Biedroń i całe to towarzystwo, które wulgarnie włada ulicami miasta, tylko powiedział, że marksizm koloru czerwonego zmienił barwę na tęczową. Każdy ma prawo do takiej oceny, a zwłaszcza osoba duchowna, która ma obowiązek bronić wiary (…). Wystąpienie pana rektora skompromitowało nie tylko jego, jako człowieka o pewnej kulturze, który powinien wykazać się wiedzą nt. systemu religijnego własnego państwa, ale skompromitował się jako skończony lewak, ponieważ naruszył także drugą zasadę jako rektor, a mianowicie zasadę apolityczności uniwersytetów. Wyraźnie włączył się do polityki atakując. Środowiska lewackie zarzucają, że Kościół wspólnie z rządem PiS organizuje niby jakieś seanse nienawiści wobec osób zaburzonych seksualnie, po prostu chorych, które powinny się leczyć. Nigdzie nie padają żadne nazwiska, Kościół zawsze mówi o ideologii – akcentowała profesor.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl