W związku ze wzrostem liczby zakażeń koronawirusem NFZ zalecił, aby ograniczyć świadczenia wykonywane planowo. Decyzję tę skomentował na antenie Polsat News prof. Wojciech Maksymowicz. Neurochirurg zaznaczył, że jest zniesmaczony tym, iż decyzję ogłosił NFZ, a nie Ministerstwo Zdrowia.

Narodowy Funduszu Zdrowia, na polecenie Ministra Zdrowia, zalecił w ub. tygodniu ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo. W ten sposób ma zwiększyć się liczba dostępnych łóżek dla pacjentów z COVID-19. NFZ podkreśla, że nie powinno ograniczać się diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.

O decyzji mówił na antenie Polsat News neurochirurg i poseł Porozumienia, prof. Wojciech Maksymowicz. Lekarz zaznaczył, że jest to zalecenie, a nie nakaz.

- „Jestem trochę zniesmaczony tym, że to rekomenduje fundusz zdrowia, płatnik. To nie jest nadzorca sytuacji, to powinno być zrobione poprzez ministra zdrowia”

- stwierdził.

Prof. Maksymowicz odniósł się również do wątpliwości dot. szczepionki firmy AstraZeneca. Podkreślił, że nie ma wątpliwości co do jej skuteczności, ponieważ preparat został przebadany w Wielkiej Brytanii na grupie 4 mln osób.

- „Wątpliwości podnoszą politycy, widocznie nie znają się, nie orientują, więc podnoszą larum w obawie, bo nie wiedzą czy się bać, czy się nie bać, wolą się bać”

- mówił.

kak/Polsat News, DoRzeczy.plv