Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krystyna Pawłowicz dość krótko, ale dosadnie odniosła się w mediach społecznościowych do planowanej na dziś demonstracji Ruchu Narodowego, ONR oraz Młodzieży Wszechpolskiej pod Ambasadą Izraela. 

Wielu polityków i komentatorów w jakiś sposób bliskich prawicy zwraca uwagę, że przy obecnym sporze z Izraelem potrzeba nam jeszcze tylko manifestacji narodowców pod ambasadą tego kraju. Nawet jeżeli założymy dobre intencje organizatorów i tych, którzy wybierają się na pikietę, to już teraz wiadomo, jaki obraz Polski "pójdzie w świat", choćby pod ambasadę przyszło pięć osób, ba, nawet jeżeli wzięliby w niej udział tylko Winnicki, Marzoch i Kalinowski, przedstawiciele kierownictwa trzech organizacji narodowych, którzy zapraszali w poniedziałek na manifestację. Niewykluczone, że uczestników może być więcej. Sekretarz stanu w KPRM, Maciej Wąsik napisał na Twitterze, że demonstracja pod ambasadą to pomysł "bardzo zły" i zwrócił uwagę na możliwość pojawienia się prowokatorów. Głos w tej sprawie, na Facebooku i Twitterze, zabrała posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz:

Nie sposób nie przyznać polityk racji. Warto też dodać, że na manifestację- w wiadomym celu- wybierają się również Obywatele RP... Ruch założlony przez Pawła Kacprzaka zapowiada blokadę demonstracji narodowców. 

yenn/Facebook, Twitter, Fronda.pl