Wczoraj Platforma Obywatelska postanowiła postraszyć PiS i roztoczyła, nie pierwszy zresztą raz, wizję tego, co się stanie, jak Jarosław Kaczyński dojdzie do władzy. Na grafice zamieszczonej na oficjalnym fanpage PO można było zobaczyć propozycje ministrów, jacy zasiedliby w rządzie PiS.

Nie zabrakło prof. Krystyny Pawłowicz, która została „mianowana” na ministra i homofobii i walki z gender”. Pewnie miał to być przytyk do tego, że pani profesor chętnie wypowiadała się w mediach na temat lewackich happeningów. Ale sama zainteresowana zdaje się nic z żartu nie robić, a nawet chętnie objęłaby proponowaną jej tekę.

„PO w swym strachu widzi mnie jako ministra "homofobii i walki z gender". Bardzo dziękuję za zaufanie, ale czy PO aż tak źle sobie życzy? Uprzedzam, że parad i marszów "równości", "marszów szmat" itp gender więcej w Warszawie i Polsce nie będzie! No, ale skoro chcecie....., no, to proszę bardzo” - odpowiada posłanka.

MaR