Zawsze zadziwia mnie pomysł, że ktoś z zewnątrz przejmie się szczerze a bezstronnie naszymi sprawami i w imię wyższych ideaów, całkowicie platonicznie podejmie trud zrobienia u nas porządku - pardon - może przyjścia nam z pomocą - pisze na łamach facebooka prof. Radosław Żurawski vel Grajewski.

Warto w tym miejscu przypomniec sobie, że manifesty dworów zaborczych do dworu warszawskiego z 18 i 26 wrzesnia 1772 r. usprawiedliwiały pierwszy rozbiów Polski "troską o zaprowadzenie pokoju i porządku w rujnowanym zamieszakami kraju, przywróceniem mu dawnych swobód i zabezpieczeniem własnych granic" - jak wiadomo porządek ów od czterech lat był wówczas zakłócany przez "znanych warchołów" i "katolickich fundamentalistów" - konfederatów barskich.

Co więcej drugi rozbiór także usprawiedliwiano koniecznością zaprowadzenia porządku i obroną wolności w Polsce, ale tu już nie uzgodniono dokładnie wersji, stąd powstało pewne ideologiczne zamieszanie. Wojska rosyjskie wkraczały do Polski aby obalić absolutum dominium wprowadzone ponoć Konstytucją 3 Maja (dziś zapewne byłaby to obrona Polski przed pełzającą faszystowską dyktaturą) i by przywrócic dawne wolności - tj. wolną elekcję i liberum veto. Wojska pruskie natomiast ratowały nas przed rozprzestrzeniającym się w Polsce jakobinizmem i ideami rewolucyjnymi, chcąc zapewnić nam pokój i stabilizację.

W kazdym razie obie siły zewnętrzne robiły to "bezinteresownie" dbając przede wszystkim o nas i o zaprowadzenie ładu w tym niesfornym Królestwie co to nie chciało słuchac dobrych rad ich ambasadorów.

Prof. Radosław Żurawski vel Grajewski

źródło: Facebook