W rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk odniósł się do sytuacji związanej z szefem Najwyższej Izby Kontroli Marianem Banasiem.

Przypomnijmy, że dziś szef NIK w specjalnym oświadczeniu wydanym w formie wideo podkreślił, że w „poczuciu odpowiedzialności za Izbę będę kontynuował powierzoną mu przez parlament misję”.

Zdaniem prof. Chwedoruka sprawa prezesa Najwyższej Izby Kontroli jest obciążeniem dla obozu rządzącego.

"Z jednej strony ma ona potencjał symboliczny, a w dzisiejszej zmedializowanej polityce, tego rodzaju sytuacje są szczególnie niebezpieczne"– przyznał.

Przypomniał tu m.in. sprawę „ośmiorniczek” za czasów rządów PO-PSL. Zaznaczył, że na taśmach nagranych w restauracji Sowa i Przyjaciele było wiele rzeczy, które mogły zaniepokoić opinię publiczną, ale zapamiętano mało ważne, z politycznego punktu widzenia, „ośmiorniczki”.

"Z drugiej strony jest to o tyle niebezpieczne dla PiS, że partia Jarosława Kaczyńskiego wykonała przez minioną dekadę wiele pracy, aby pokazać, że jest zdolna do sprawowania władzy i wzięcia odpowiedzialności za państwo. Tych zdolności odmawiali im polityczni konkurenci. Przedłużanie tej sytuacji osłabia to, co PiS tak mozolnie wypracowywał i co stało się elementem legitymizacji jego władzy"-zwrócił uwagę politolog.

Zdaniem prof. Chwedoruka „to co z takim mozołem, ciężką pracą, ponoszeniem politycznego ryzyka wzniesiono, jest teraz powoli, nieśpiesznie, z każdym dniem trwania tej sytuacji kruszone”. Politolog przyznał, że sprawa Banasia nie jest „czymś co mogłoby tę budowlę zawalić”, ale czymś, po czym trzeba będzie „odrabiać straty”.

yenn/wPolityce.pl, Tysol.pl