Według prof. Adama Strzmbosza głównymi wrogami Prawa i Sprawiedliwości są sędziowie oraz niezależne media – w szczególności telewizje niepubliczne. Stwierdza, że to dla PiS „dwa – wciąż nieopanowane – odcinki władzy”.

W rozmowie z „Newsweekiem” były I prezes Sądu Najwyższego stwierdza, że sześcioletnia kadencja prezesa SN zapisana jest w konstytucji jest to „poza wszelką dyskusją” oraz nie można tego zmienić jedną ustawą. Ani słowem jednak nie zająknął się na temat tego, że konstytucja... odsyła do ustawy w tej kwestii.

Dalej było jednak jeszcze gorzej. Prof. Strzembosz uważa, że do tego, aby Polska została krajem „dzikim” został „jeszcze kawałeczek”. Znajduje też podobieństwo między władzą PiS, Jaruzelskiego i... Hitlera. Wszystko przez odwoływanie się do narodu, co jest „niebezpiecznym uproszczeniem”. Strzembosz stwierdza:

Do woli narodu odwoływał się gen. Jaruzelski i przez długie lata, także po 1989 r. […] Za wyraziciela woli narodu uznawał się także Hitler”.

dam/"Newsweek",Fronda.pl