- Rozczarowuje mnie pani tym pytaniem. Krytyka Kaczyńskiego była skierowana przeciwko koncepcji małżeństw jednopłciowych – stwierdził prof. Andrzej Zybertowicz, odpowiadając Monice Olejnik na pytanie o model rodziny zaprezentowany przez Jarosława Kaczyńskiego na konwencji PiS w Lublinie.
Jak zaznaczył Jarosław Kaczyński, model rodziny to mężczyzna i kobieta w stałym związku oraz dzieci.
- Czytałem całą litanię komentarzy tej wypowiedzi muszę powiedzieć, że rozczarowuje mnie pani tym pytaniem. Pewne pytania mogą rozczarowywać swoją naiwnością. Sądzę, ze Jarosław Kaczyński podziwia heroizm samotnych rodziców — podkreślił prof. Zybertowicz
- Jego komentarz nie jest skierowany przeciw rozwodom, przeciw samotnym rodzicom, jego komentarz jest skierowany przeciw temu o czym pani wie. Jego krytyka była skierowana była skierowana przeciw koncepcjom jednopłciowym i przyznawaniu tym małżeństwom prawa do adopcji — dodał.
- W obliczu zagrożenia dla wartości podstawowych takie zbliżenie jest sensowne - mówił Zybertowicz o relacjach państwo-Kościół.
- Jeśli nie będziemy pielęgnować tej tradycji, niezależnie od tego czy ktoś ma łaskę wiary, czy nie, to grozi nam zaprzepaszczenie osiągnięć, jakie przyniosła cywilizacja zachodu — podkreślił doradca prezydenta.
- Sądzę, że Jarosław Kaczyński uważa i powiedział to wprost, że nieważne jest jaki jest stosunek do wiary w ogóle i do religii chrześcijańskiej, ważne jest jaki jest stosunek do roli chrześcijaństwa w dziejach Polski - powiedział Zybertowicz.
Dodał, że "ktoś, kto nie docenia tej roli dla polskości, to zaprzecza tej roli".
- Kto próbuje oderwać Kościół i katolicyzm to jest ktoś, kto jest ślepy na rzeczywistość - mówił Zybertowicz
- Z wielką uwagą przysłuchałem się przemówienia pani Kidawy-Błońskiej. Otóż bardzo mi spodobało się, że w pierwszych słowach powiedziała, że chciałaby, aby polityka była inna. „Marzy mi się Polska, w której nikomu nie trzeba będzie przypominać, co to jest dobre wychowanie”. Powiedziała to Kidawa-Błońska w piątek, a w sobotę Schetyna napisał „Jarek kończ” - dodawał
- Okazało się, że starych kotów Schetynę i Sienkiewicza nie da nauczyć się dobrego wychowania - podsumował
bz/wpolityce.pl/tvn24.pl