Na jednym z wykładów w ramach popularnej serii TEDx prowadząca- Mirjam Heine, studentka medycyny z Uniwersytetu w Würzburgu przekonywała, że pedofilia i "pociąg do dzieci" to coś zupełnie naturalnego i nowa "orientacja seksualna". 

Materiał wywołał ogromne oburzenie w sieci, dlatego też został usunięty z konta TEDx na Youtube, wciąż jednak w sieci krążą jego kopie. 

Studentka przedstawiła historię 19-letniego Jonasa, skrywającego sekret, „o którym nie może powiedzieć nikomu”. Po wstępie możemy się domyślić, o co chodzi: Jonas odczuwa pociąg seksualny do dzieci...

"Byliśmy w błędzie kiedy zdelegalizowaliśmy homoseksualizm, może mylimy się także co do pedofilii"-przekonywała Heine. Jak tłumaczyła prowadząca, "bohater" historii przedstawionej na wykładzie, jest zmuszony przez całe życie przezwyciężać swój popęd, ponadto ma świadomość, że nigdy nie znajdzie odpowiedniego partnera, który wypełni jego "potrzebę kochania".

To jednak jeszcze nic. Studentka medycyny starała się bowiem przekonać, że pedofilia nie jest chorobą ani zboczeniem, a tylko... kolejną "orientacją seksualną", a osoby odczuwające popęd seksualny do dzieci po prostu "takie już się rodzą" i nie potrafią sobie z tym poradzić. 19-letni Jonas- wskazuje prowadząca-to pedofil "świadomy"- zdaje sobie sprawę, że ulegając swojemu popędowi, mógłby zniszczyć życie wielu niewinnych osób, dlatego też powinien cieszyć się zrozumieniem i szacunkiem, a nie ostracyzmem. Innymi słowy, Mirjam Heine sama sobie zaprzeczyła: "normalna orientacja seksualna" może zniszczyć życie niewinnym osobom? 

Mimo to, studentka medycyny uważa, że pedofilów powinno się dopuścić do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, ponieważ nie niesie to ze sobą żadnego zagrożenia, a traktowanie ich w normalnych kategoriach mogłoby przyczynić się do zmniejszenia liczby przypadków przestępstw seksualnych wobec nieletnich. 

Po prostu skandaliczne i obrzydliwe! Na szczęście internauci potrafią zareagować odpowiednio, choć film i tak rozprzestrzenia się w sieci, jednak raczej "ku przestrodze" niż w celu promowania treści w nim zawartych.

yenn/Youtube, Fronda.pl