Jeśli istnieją jakiekolwiek granice hipokryzji to zostały właśnie przekroczone w sposób spektakularny. Anna Dryjańska, jedna z najzagorzalszych zwolenniczek procederu tzw. aborcji bez granic postanowiła ujawnić się jako osoba zatroskana o los dzieci. Dzieci nielegalnych migrantów Łukaszenki.

Czy dzieci z Michałowa mają jeszcze rodziców? Czy leżą pod ziemią i liśćmi w bezimiennym grobie?” – pyta z emfazą Dryjańska na łamach słynących ze skrajnej, proaborcyjnej agitacji „Wysokich Obcasów”, a jej publikację udostępnia na swym twitterowym profilu „Gazeta Wyborcza”, do której „WO” są od lat ideologicznym dodatkiem.

Anna Dryjańska, będąc czołową propagandystką procederu aborcji, którą na co dzień niewiele obchodzi, gdzie spoczywają szczątki, będących ofiarami, wspieranego przez nią aborcyjnego przemysłu, dzieci nienarodzonych, nie cofa się nawet przed nazwaniem ludzi, którzy domagają się zabezpieczenia polskich granic „katami najmłodszych”.

„Na trupach rosną słupki w sondażach. Czysty zysk” – pisze jedna z naczelnych propagandystek procederu tzw. aborcji bez granic i zapewne wie, co mówi.

 

ren/wysokieobcasy.pl