Ulotki mają zastraszyćUkraińców, że wkrótce do miasta wjadą większe zastępy wojsk rosyjskich. Treść ultoki opublikowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy na swojej stronie internetowej. Ulotka zawiera dziewięciopunktową instrukcję dotyczącą zachowania "w kontaktach z kontyngentem pokojowym wojsk Federacji Rosyjskiej". Ultoki rozpowszechniają rosyjscy żołnierze.

W ulotce możemy wyczytać, że by mieszkańcy "w żadnym razie nie sprzeciwiali się ruchom wojsk rosyjskich", a wręcz przeciwnie, udzielali im pomocy. Propagandowy druk zapewnia, że rosyjskie siły zbrojne przyszły, by bronić miejscowej ludności "przed terrorystami i nielegalną ukraińską armią". Mieszkańcy mają rozmawiać z rosyjskimi wojskowymi wyłącznie w ich języku, udostępniać im swoje domy i mieszkania oraz przestrzegać godziny policyjnej. Są też "proszeni" o donoszenie o miejscach stacjonowania wojsk ukraińskich oraz o nazwiskach żołnierzy, uczestników Majdanu, aktywistów organizacji społecznych i liderów mniejszości narodowych. Dane te mają być przekazane "pracownikom Federalnej Służby Bezpieczeństwa przy oddziałach pokojowych". Ci, którzy dostosują się do zaleceń, mogą liczyć na dodatkowe racje żywnościowe i ulgi. "Uwierzcie: ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej gwarantuje, że nikt z was nie zostanie rozstrzelany bez przyczyny. Pamiętajcie, że siły pokojowe Federacji Rosyjskiej działają zgodnie z Konwencją Genewską z 1949 roku" – brzmi ostatni punkt ulotki.

Wojna propagandowa w wykonaniu Rosji przywołuje scenariusz bolszewicki. I tak jak wtedy i tak dziś, wyzwoliciele radzieccy (rosyjscy) zaczną później dokonywać eksterminacji. Historia zatacza koło.

mark/Polskie Radio/TVN24