Francuscy masoni mają przemożny wpływ na prawodawstwo nad Sekwaną. Wolnomularze odegrali kluczową rolę w forsowaniu nowelizacji prawa bioetycznego, która tyczy się finansowania in vitro dla lesbijek.

Według dziennika katolickiego "La Croix" aż pięć z sześciu w ogóle obediencji masońskich we Francji zabrało głos w krajowym parlamencie w ramach "konsultacji nurtów filozoficznych". Co ciekawe, do debaty zaproszono jedynie TRZECH przedstawicieli kultów religijnych. Masoneria miała więc zdecydowaną nadreprezentację.

Według "La Croix" głos masonów jest ponadto współbrzmiący z głosem francuskiego protestantyzmu. Reprezentujący stronę epigonów Lutra pastor Francois Clavairoly ubolewał, że w parlamencie nie wysłuchano jego współbraci... razem z masonami. Byłoby to, twierdzi, "bardzo interesujące" ze względu na fakt "protestanckiej duchowości stanowiącej nieodłączny element masonerii".

Z kolei Wielki Mistrz Wielkiej Loży Koedukacyjnej Francji, Edouard Habrant zadeklarował, iż „jest przekonany, że duchowni protestanccy i masoni mogą wyrazić zbieżne spojrzenia w wielu kwestiach”.

bsw/pch24.pl