Wczoraj pod Pałacem Prezydenckim liderzy antyrządowego protestu wykrzykiwali: „PiS to przede wszystkim nienawiść, oni są chorzy z nienawiści” oraz „Zniknijcie, przestańcie nas krzywdzić”.  Co więcej jedna z uczestniczek, Marta Lempart stwierdziła, że „każdy ma prawo mówić tak, jak czuje”.

Przedstawiciele kilkusetosobowej grupy nieśli w marszu baner z napisem „Wypad”. Padały również słowa: wypad, zdrada, mamy dość czy Duda pod trybunał stanu. Manifestujący mówili o języku nienawiści PIS, sami nie przebierając w słowach.

Tradycyjnie padły oskarżenia, że zbliżające się wybory prezydenckie zostaną sfałszowane.  Tomasz Piątek, autor kilku książek poświęconych Prawu i Sprawiedliwości mówił, że „trzeba wyjaśnić związki Andrzeja Dudy z reżimem Chin”. Natomiast publicysta Piotr Szumlewicz powiedział, że ma już dość Kaczyńskiego i jak trzeba będzie to opozycja przystąpi do wojny z PIS.

Przemawiało także wiele innych osób. Wśród nich student Uniwersytetu Warszawskiego Sebastian Słowiński, który zwrócił się do prezydenta Dudy „wypierd***ć”. Te słowa skomentowała natychmiast Marta Lempart, mówiąc: „Jak pytacie, gdzie są młodzi, tu są młodzi. Jesteśmy tu z różnych powodów i każdy ma prawo mówić, tak jak czuje i walczyć o to, co czuje. Bo PiS to przede wszystkim nienawiść, oni są chorzy z nienawiści”.

Nie zabrakło również przedstawicieli tzw. lotnej brygady opozycji. W jej imieniu Piotr Łopaciuk powiedział, że „Lotna brygada opozycji nie przyszła się tutaj użalać, tylko krzyczeć – wypierd***ć”.

ks/ TVP INFO