Rząd zajmuje się dziś sprawą przekopu Mierzei Wiślanej. Chodzi o budowę spławnego kanału, który połączyłby ze sobą Zalew Wiślany i Zatokę Gdańską. To pozwoliłoby na przełamanie rosyjskiej blokady Zalewu Wiślanego, przyczyniając się prawdopodobnie do intensywnego rozwoju gospodarczego miejscowości położonych w jego pobliżu, zwłaszcza Elbląga.
Jak mówił w rozmowie z "Radiem Maryja" były prezydent Elbląga, poseł Jerzy Wilk, inwestycja ma fundamentalne znaczenie.

"Ze względów gospodarczych, nie tylko dla Elbląga, ale dla całego regionu, tych gmin położonych nad Zalewem Wiślanym, a również ze względu na bezpieczeństwo i suwerenność Polski" - powiedział Wilk.

"W tej chwili przez tę Cieśninę Piławską mogą przepływać tylko statki pod banderą polską i rosyjską. Tak więc nawet polska Straż Graniczna nie może przepływać nad Zalew Wiślany z Zatoki Gdańskiej. Jesteśmy członkiem NATO, a właściwie nie do końca możemy zabezpieczyć nasze bezpieczeństwo. Kanał żeglugowy jest więc bardzo ważną inwestycją dla Polski i dla tego regionu" - dodał poseł.

Budowa przekopu ma rozpocząć się w 2019 roku i potrwać około czterech lat. Póki co silne są protesty środowisk ekologicznych twierdzących, że inwestycja zniszczy lokalne środowisko naturalne. Protestują także mieszkańcy Krynicy Morskiej. Rząd wychodzi jednak z założenia, że plan jest strategiczny dla rozwoju regionu Zalewu Wiślanego i zamierza projekt zrealizować.

ol/RadioMaryja.pl, Fronda.pl