Mały chłopiec tonął na jednym z fińskich basenów. Ludzie wokoło nie reagowali, nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje. Choć chłopca odratowano, przeżył prawdziwy koszmar.
Ten drastyczny materiał szokuje, ale jego głównym zadaniem jest uświadomienie, jak poważne zagrożenia czekają na nas w wydawałoby się spokojnych miejscach i pozornie bezpiecznych sytuacjach. Pokazuje też, że musimy być bardzo uważni, być może będzie temu uratujemy komuś życie.
Na basenie w Finlandii mały chłopiec odłączył się od matki, która według relacji świadków, poszła do sauny. Chłopiec wszedł do pobliskiego basenu. Zszedł po schodach, po czym dostał się na głęboką wodę i momentalnie zaczął się topić.
Rozpaczliwie ruchy tonącego chłopca zupełnie nie zwróciły uwagi ludzi na basenie. Najpewniej wszyscy myśleli, że dziecko bawi się w wodzie. Ono tymczasem rozpaczliwie walczyło o życie. Po jakimś czasie chłopiec stracił przytomność i bezwładnie dryfował w wodzie. Dopiero po kilku minutach pewna kobieta spostrzegła, że jest nieprzytomny i wyniosła go z basenu.
Oto film dokumentujący to wydarzenie (uwaga! drastyczne sceny):
Szczęśliwie dziecko udało się uratować, według relacji świadków zostało przewiezione do szpitala i poddane resuscytacji. To straszne wydarzenie pokazuje jednak, że oznaki tonięcia wyglądają bardzo niepozornie i nad wodą warto zachować szczególną ostrożność i mieć oczy dookoła głowy. To szczególnie ważne na początku sezonu wakacyjnego. Bądźmy uważni! Może komuś uratujemy dzięki temu życie!
jsl/dailymail.co.uk