Szumne zapowiedzi Igora Sieczina o coraz ściślejszej współpracy Rosnieftu z Chińczykami wyglądają coraz mniej realnie. Nie dość, że nie doszło do zakupu przez stronę chińską udziałów w rosyjskim koncernie, to teraz Pekin ostro skrytykował działania Rosnieftu w kraju trzecim. Chodzi o prace wydobywcze na szelfie Morza Południowochińskiego w ramach jednego z wietnamskich projektów. Dotąd Chiny unikały publicznej krytyki rosyjskich partnerów. Sprawa z Morza Południowochińskiego świadczy więc o pogorszeniu relacji.

Rosnieft znalazła się w Wietnamie po przejęciu w 2013 r. TNK-BP. Rosneft Vietnam B.V. to była TNK Vietnam. 15 maja Rosjanie rozpoczęli odwierty na złożu Lan Do („Czerwona Orchidea”), dwa dni później zareagował ostro Pekin. Oświadczył, że żadna spółka nie ma prawa zajmować się pracami wydobywczymi w akwenie kontrolowanym przez ChRL. MSZ Chin dodało, że takie sytuacje mogą negatywnie wpływać na stosunki Pekinu z państwami, które naruszają suwerenność ChRL. Zareagowało na to MSZ Wietnamu, podkreślając, że prace na szelfie Morza Południowochińskiego prowadzone są zgodnie z prawem międzynarodowym, a eksploatacja złóż ma miejsce na wodach terytorialnych Wietnamu.

Chiny roszczą sobie prawa do prawie całego bogatego w surowce obszaru Morza Południowochińskiego. Na tych wodach została poprowadzona „linia 9 kresek”, która – zdaniem Chin – wytycza należne im terytorium. Ta strefa obejmuje niemal 80% akwenu Morza Południowochińskiego. Pekin od 1947 r. uważa ten obszar za swój, ale innego zdania jest społeczność międzynarodowa. W 2016 r. w tej sprawie zapadł wyrok w Trybunale w Hadze, niekorzystny dla Chin, które od razu powiedziały, że go nie uznają.

Lan Do leży wewnątrz strefy zakreślonej przez Pekin tzw. linią 9 kresek, więc w Rosneft Vietnam miano obawy przed negatywną reakcją Chin. Natomiast władze w Hanoi przekonują, że złoże Czerwona Orchidea znajduje się w wyłącznej strefie ekonomicznej Wietnamu. Podczas gdy wietnamska filia Rosnieftu starała się swoje działania utrzymać w jak największej dyskrecji, rosyjska spółka-matka umieściła informację o rozpoczęciu odwiertów na swojej stronie internetowej. Gdy ostro zareagował Pekin, Rosnieft skomentowała to, twierdząc, że prowadzi swoje działania w pełnej zgodzie z prawem Wietnamu i przydzielonymi licencjami.

Zapasy złoża Lan Do szacuje się na 23 mld m³ gazu. Rosneft Vietnam B.V. jest operatorem projektu z 35% udziałów, do indyjskiej ONGC należy 45%, a do PetroVietnam – 20%. Obecnie Rosnieft pracuje w Wietnamie już na trzech podmorskich złożach: Lan Do, Lan Tai oraz Phong Lan Dai. To ostatnie zaczęła eksploatować w 2016 roku, ale wtedy Pekin nie wyrażał publicznego niezadowolenia. Obecna mocna deklaracja może wynikać nie tylko z pryncypialnego podejścia do problemu Morza Południowochińskiego, ale też niezadowolenia Chińczyków po wycofaniu się Rosjan ze sprzedaży im części Rosnieftu – nie udało się dogadać z państwowymi podmiotami, które de facto przejęły pogrążoną w skandalach prywatną CEFC.

Warsaw Institute

warsawinstitute.org