Rosja wycofała swoje wojska z Syrii. Co czeka nas teraz? Wiele wskazuje na to, że w rejonie Bliskiego Wschodu może nastać okres dominacji Arabii Saudyjskiej. 

Władimir Putin podjął niedawno decyzję o rozpoczęciu wycofywania wojsk rosyjskich z Syrii, które wkroczyły do tego kraju na jesieni ubiegłego roku. Decyzja Putina zbiegła się w czasie z wielkimi manewrami wojskowymi, jakie w tym regionie przeprowadzała Arabia Saudyjska. 

Celem manewrów przeprowadzanych przez Saudyjczyków, w których brało udział ok. 350 tys. ludzi była próba zawiązania ściślejszej współpracy między państwami regionu. Był to ważny krok w kierunku do stworzenia koalicji państw arabskich, która mogłaby przeciwstawiać się ISIS i innym fanatycznym organizacjom terrorystycznym funkcjonującym w świecie arabskim. 

Saudyjczycy dysponujący sporym potencjałem militarnym mogą w obecnej sytuacji geopolitycznej wyrosnąć na wiodące państwo w regionie. W tej chwili mogliby oni wypełnić lukę po Amerykanach, którzy również planują wycofanie się z Syrii i z regionu. 

Amerykańskie media spekulują, że gdyby tak się stało, państwa arabskie pod przywództwem Arabii Saudyjskiej mogłyby doprowadzić do pokojowego podziału kraju wciąż rządzonego przez Baszara al-Asada, który byłby zakończeniem interwencji lądowej w Syrii. Zwracają jednak przy tym również uwagę, że interesy Saudyjczyków rozmijają się z interesami innego ważnego gracza w regionie - Iranu.  

daug/wiadomosci.wp.pl