Prezydent Rosji złożył 21 sierpnia oficjalną wizytę w Helsinkach. Jej przebieg potwierdza, że obecne władze Finlandii można zaliczyć do europejskiego obozu zwolenników resetu relacji z Moskwą. Szczególnie uderza, że prezydent Sauli Niinistö mówił niemal jednym głosem z Władimirem Putinem w kwestii broni rakietowej średniego zasięgu, która stała się jednym z głównym problemów w relacjach Rosji z USA.

Mimo antyputinowskich pikiet wizyta Putina w Finlandii przebiegała w bardzo ciepłej atmosferze. Rosyjski prezydent spóźnił się na spotkanie z Niinistö aż dwie godziny, mimo to gospodarz przyjmował go bardzo przyjaźnie. Zabrał nawet na kolację do historycznej twierdzy Suomenlinna. Władimir Putin przekazał, że podczas wizyty w Helsinkach omówił z prezydentem Finlandii kwestię strategicznej stabilności na świecie. Elementem tego temat miała być dyskusja o zapewnieniu bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego. Putin wypowiadał się też na temat gazociągu Nord Stream 2. Poinformował, że właśnie w tym dniu zakończono prace nad układaniem rurociągu w fińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Rosjanin podziękował władzom Finlandii za „pragmatyczne podejście” do projektu Nord Stream 2. Nie mniej optymistycznie brzmiały słowa gospodarza. Niinistö zapewnił, że w relacjach fińsko-rosyjskich nie ma szczególnych problemów i podkreślił wagę utrzymywania otwartych kanałów dyskusji.

Jednak głównym tematem konferencji okazały się nie relacje bilateralne, ale jeden z głównych obecnie problemów bezpieczeństwa międzynarodowego. Dwa dni wcześniej Pentagon poinformował o przeprowadzeniu testu wystrzelonego z lądu, konwencjonalnego pocisku manewrującego, który trafił w cel po pokonaniu odległości ponad 500 km. Była to pierwsza taka próba, odkąd USA oficjalnie wystąpiły z INF. Putin wyraził rozczarowanie z tego powodu. Zapowiedział, że Rosja zajmie się opracowaniem rakiet krótkiego i średniego zasięgu, ale nie będzie ich rozmieszczać, dopóki nie zrobią tego Stany Zjednoczone. Putin utrzymuje więc oficjalną, ale kłamliwą, wersję rosyjską. Rosjanie od dawna mają bowiem pociski średniego zasięgu i już zaczęli je dyslokować w europejskiej części państwa. Choć jest to znana sprawa – była zresztą głównym powodem wycofania się USA z INF – Niinistö wpisał się w kremlowską narrację. Wyraził troskę w związku z amerykańskim testem. Sauli Niinistö określił też jako „niepokojące” amerykańskie plany rozmieszczenia pocisków rakietowych średniego zasięgu w Europie i wezwał do dialogu w tej sprawie. Choć po stronie USA czy NATO nikt nie mówi o rozmieszczaniu broni średniego zasięgu w Europie – to część dezinformacyjnej kampanii Rosji.

 Warsaw Institute