Zbigniew Jurkowski, radny PO z Lublina, jest jednym z sygnatariuszy listu pt. "W trosce o poszanowanie praw widzów Telewizji Trwam". Dlaczego? - Uważam, że trzeba szanować poglądy każdego. Do podpisania się pod tym stanowiskiem motywowało mnie przekonanie, że w kraju o ustroju demokratycznym każdy ma prawo do wypowiadania się i korzystania z dobrodziejstw demokracji w postaci wolnych mediów - odpowiada na pytanie "Naszego Dziennika". 

 

Jurkowski jest za przyznaniem Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, ponieważ - jego zdaniem - jest bardzo dużo zapotrzebowanie społeczne na tę telewizję. - Dlatego stawianie tego rodzaju barier nie ma sensu, bo to tylko rodzi niepotrzebne emocje, a i tak życie codzienne jest dziś ciężkie - argumentuje radny. 

 

Jurkowski zapewnia, że jest praktykującym katolikiem, a w swoim mieście obserwuje oznaki niepokoju o dalszy los Telewizji Trwam wśród mieszkańców. - Wielu ludzi żyje tym tematem. Wśród nich są osoby starsze. Sam mam w rodzinie brata mojego dziadka, kombatanta II wojny światowej, który ma 93 lata. On wprost żyje Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Przy każdym spotkaniu z wielkim zaangażowaniem opowiada mi o tym, co słyszał i oglądał w tych mediach - opowiada. 

 

Radny optymistycznie patrzy na los Telewizji Trwam - jego zdaniem miejsce na multipleksie zostanie jej przyznane, "ponieważ społeczeństwo ma dziś bardzo dużo problemów i pójście w tej kwestii "w zaparte" zupełnie niepotrzebnie podgrzałoby nastroje społeczne. Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby to poszło w złym kierunku". 

 

eMBe/ND