- Ostatecznie przedstawiony (w raporcie) scenariusz wydaje się brzmieć: brak kompetencji polskich pilotów mógł być złagodzony przez rosyjską wieżę kontrolną. Cały dramat rozegrałby się wtedy bez najmniejszej odpowiedzialności pasażerów za ich własną śmierć, w przeciwieństwie do wniosków wyciągniętych w styczniu przez Rosjan – czytamy w „Le Soir”.
- Jest to więc sprawa czysto wojskowa i techniczna, w której polityka nie odegrała żadnej roli – wyrokuje belgijski dziennik.
Gazeta podkreśla, że raport komisji Millera jest odpowiedzią na raport MAK-u, który „Warszawa odrzuciła” i dodaje, że według raportu "główne przyczyny katastrofy są po stronie polskiej".
- Warszawa przyznaje. To była wina polskich pilotów – to z kolei komentarze włoskiej „La Stampy”. - To nie był spisek rosyjskich służb, jak myślało wielu w Warszawie, ani typowy i fatalny poryw polskiej dumy, jak mówiono pogardliwie w Moskwie – pisz moskiewska korespondentka gazety, Anna Zafesova.
- Teraz 328 stron raportu, co do którego Warszawa zdaje się nie mieć wątpliwości, potwierdza, że przynajmniej tym razem Moskwa nie przyłożyła do tego ręki – konstatuje „La Stampa”.
Z cytowanej przez „Le Soir” rosyjskiej gazety "Izwiestija", dowiadujemy się, że za katastrofę odpowiedzialny jest sam Lech Kaczyński.
eMBe/PAP