Mimo że różne media, w tym i nasz portal, informowały, że zdjęcie z pochodu pierwszomajowego, datowane na lata 70.,  na którym rzekomo jest Jarosław Kaczyński, to fotomontaż, fotografia nadal jest rozsyłana po sieci. 

I pół biedy, gdy robi to "troll" internetowy. Gorzej, jeżeli tego typu fejki rozsyła polityk na poważnym stanowisku. Mowa o Pawle Rabieju. 

"Dziwię się, że #Kaczyński wypiera z siebie pierwszomajowe pochody. Tyle im przecież zawdzięcza i tak pięknie kontynuuje komunę. Po wnikliwej analizie sądzę, że raczej chodzi o kwiat. Uważa, że to fałszywka, bo ten kwiat po prostu mu się należał i to on powinien nim machać"-napisał na Twitterze wiceprezydent Warszawy. Hmm, a może prezes PiS "uważa, że to fałszywka", bo to po prostu wygląda jak fałszywka? 

"Gołym okiem widać fejk (inny kolor twarzy Jaro niż pozostałych). Panie Rabiej, po wtopie z Chopinem myślałem że konto na TT prowadzi panu jakiś kretyn - ale widzę, że to pan jest kretynem"-skomentował Rafał Ziemkiewicz, publicysta "Do Rzeczy". 

Przypomnijmy, że do zdjęcia odniósł się sam prezes PiS. Jak przekał wicerzecznik partii rządzącej, Radosław Fogiel, Jarosław Kaczyński stwierdził, że nie zna ludzi na zdjęciu. 

"To ewidentna manipulacja, tym bardziej, że prezes nie chadzał na pochody"-podkreślił Fogiel.

Jak widać, fejk czy nie fejk- to nieważne dla opozycji. Byleby uderzyć w Kaczyńskiego. 

yenn/Twitter, Fronda.pl