W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Rosjanie rozmieścili nowe systemy rakietowe na Półwyspie Kola. To kolejny etap zwiększania militarnego potencjału w rosyjskiej Arktyce, który budzi niepokój przede wszystkim Norwegii. Rozbudowa infrastruktury wojskowej odbywa się też w rejonach leżących na wschód od Półwyspu Kola.

 

Rosyjskie dowództwo ogłosiło, że system obrony przeciwlotniczej S-400 na Nowej Ziemi osiągnął gotowość bojową. Nowy system zastąpił starszy wariant tej broni S-300. System stacjonuje niedaleko bazy powietrznej Rogaczowo, na południowej wyspie Nowej Ziemi. Może stąd razić pociskami cele nad dużą częścią wschodniego Morza Barentsa. Wody te, leżące na zachód od Nowej Ziemi, są ważnym obszarem patroli rosyjskich okrętów podwodnych uzbrojonych w pociski balistyczne. Z zasięgiem 380-400 km, pociski S-400 znacząco zwiększają obszar chronionej przestrzeni powietrznej rosyjskiej Arktyki. Drugą, obok większego zasięgu, zaletą S-400 w stosunku do starszej wersji systemu jest zdolność osiągania celu w ciągu kilku minut. Radar może śledzić dużą liczbę celów jednocześnie, zarówno samolotów i śmigłowców, jak i pocisków rakietowych. S-400 na Nowej Ziemi wchodzi w skład 45. Armii Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej Floty Północnej, sformowanej w grudniu 2015 r., rok po sformowaniu Arktycznego Połączonego Dowództwa Strategicznego z Flotą Północną jako jego filarem. Pułki rakietowej obrony przeciwlotniczej pełnią już służbę bojową również w innych arktycznych obiektach: na Ziemi Franciszka Józefa, na Ziemi Północnej, na Wyspach Nowosyberyjskich. Nieco wcześniej batalion uzbrojony w systemy rakietowe krótkiego zasięgu Tor-M2DT rozmieszczono na Półwyspie Kola, w bazach w dolinie Pieczengi usytuowanych wzdłuż granicy z Norwegią i Finlandią. Granica norweska znajduje się zaledwie 10 km od nich. W odległości mniejszej niż 100 km leży norweskie miasto Vardø, w którym zainstalowano inteligentny system radarowy Globus. Pod koniec lipca Flota Północna dostała natomiast pierwszy batalion systemu rakietowego średniego zasięgu Pancyr-S. Ma on chronić przestrzeń powietrzną nad główną bazą Floty w Siewieromorsku. Także w lipcu na Półwyspie Sriednyj nad Morzem Barentsa Rosjanie rozlokowali system rakietowej obrony wybrzeża Bal. Jego celem mogą być zarówno okręty, jak i cele lądowe.

Rosja od kilku lat wyraźnie zwiększa swoją siłę ognia w Arktyce, podnosi też zdolności bojowe stacjonujących tu jednostek. 18 września ponad 2000 rosyjskich żołnierzy z 200. Brygady Zmechanizowanej, na pograniczu z Norwegią rozpoczęło kilkudniowe duże ćwiczenia taktyczne. z 200. Brygady Zmechanizowanej. Zaangażowano w nie również ponad 400 sztuk sprzętu wojskowego, w tym wyrzutnie Grad, haubice samobieżne Goździk, drony bojowe oraz nowe czołgi T-80BVM. To zmodernizowana wersja głównego czołgu bojowego T-80BV dostosowana do działań w warunkach arktycznych. Na początku roku ogłoszono, że ponad 20 sztuk takich czołgów zostanie dostarczonych do brygad pancernych stacjonujących na Półwyspie Kola. To kolejne w ostatnim czasie ćwiczenia wojskowe w tym rejonie. Pod koniec sierpnia takie ćwiczenia odbyły się z udziałem 800 żołnierzy i 150 sztuk sprzętu wojskowego. Pod koniec sierpnia oddziały z dwóch okręgów wojskowych przeprowadziły ćwiczenia na Półwyspie Tajmyr, w pobliżu strategicznie ważnych zakładów przemysłowych Nornickel. W Tiksi, nad Morzem Łaptiewów, armia rosyjska kończy budowę kolejnej bazy arktycznej. Pod koniec lipca przybył tu transport z uzbrojeniem. W bazie Tiksi ma stacjonować 100 żołnierzy. Podobne obiekty powstały wcześniej na archipelagach Ziemia Franciszka Józefa i Wyspy Nowosyberyjskie.

Militaryzacja rosyjskiej Dalekiej Północy jest od dawna jednym z priorytetów Kremla. Wiąże się to z coraz większą wagą strategiczną, jaką władze Rosji przywiązują do Arktyki. Duże siły wojskowe na tym obszarze mają być skuteczną przeciwwagą dla NATO. Będą też pełnić funkcję obronną dla rozbudowywanej infrastruktury energetycznej i transportowej (Północny Szlak Morski).

Warsaw Institute