,,Dla nowego ministra spraw zagranicznych Polski reparacje to nie jest żaden temat'' - głosi niemiecki dziennik ,,Die Welt''.
Niemiecki dziennik wie, co pisze. Bo profesor Jacek Czaputowicz, nowy minister spraw zagranicznych, rzeczywiście odsuwa temat reparacji na bok. Tuż przed swoją wizytą w Niemczech Czaputowicz mówił o agendzie na odcinku niemieckim.

Reforma sądownitwa, współpraca gospodarcza, wizja przyszłej Unii Europejskiej, Nord Stream 2... wśród tematów nie ma reparacji. I Czaputowicz bardzo wyraźnie się od tego tematu odcina.


,,Nie dążymy do tego, by kwestia reparacji była obciążeniem naszej współpracy w ramach UE i naszych stosunków z Niemcami i myślę że nie ma takiego zagrożenia'' - powiedział oficjalnie. Jak dodał, ,,debata'' na temat reparacji jest potrzebna z uwagi na ,,poczucie krzywdy'' wielu Polaków oraz ,,niewielką wiedzę na temat powojennych regulacji dotyczących odszkodowań dla Polski''.

Mówiąc krótko: polski MSZ właśnie publicznie poinformował, że popiera wprawdzie debatę na temat reparacji, ale wypłaty odszkodowań nie będzie się domagał. W ten sposób wszystko, co mówiono na ten temat jeszcze w ubiegłym roku, okazuje się niebyłe. Czy był to wówczas tylko PR Prawa i Sprawiedliwości na potrzeby wewnętrzne? Czy PiS nigdy nie chciało domagać się reparacji, choć mówiło co innego? A może po rekonstrukcji rządu i wobec uruchomienia Traktatu 7. po prostu zmieniono zdanie? Czy uruchomienie Traktatu 7. nie było właśnie niemiecką odpowiedzią na polskie wołanie o sprawiedliwość?

Tego nie wiemy. Jest jednak faktem: za premiera Morawieckiego i ministra Czaputowicza o reparacjach możemy zapomnieć. O ile kiedykolwiek mówiono o tym na poważnie...

mod